Nawet stu zakażonych bakterią EHEC może potrzebować przeszczepu nerek - alarmują niemieccy lekarze. Wczoraj tamtejsze władze podały, że to kiełki z gospodarstwa w Dolnej Saksonii są źródłem epidemii zakażeń pałeczką okrężnicy.

Niewydolność nerek to główna przyczyna śmierci ofiar bakterii EHEC. Ten groźny szczep pałeczek okrężnicy w najcięższych przypadkach powoduje HUS, czyli zespół hemolityczno-mocznicowy. Nerki nie są w stanie normalnie pracować. A że jest to chyba najważniejszy ludzki organ, dla którego wciąż nie ma sztucznego zamiennika chorzy muszą liczyć na dawców, bo tylko transplantacja daje szansę na powrót do normalnego życia. Ekspert medyczny Karl Lauterbachi szacuje, że na przeszczep czeka nawet stu chorych. Alternatywą są wieloletnie dializy.

Osoby, które już wracają do domów bądź uda im się to w najbliższych dniach, muszą przestrzegać restrykcyjnych zasad higieny włącznie z unikaniem kontaktów z członkami rodziny przez osiem tygodni - chodzi nawet o podawanie dłoni.