Co się zdarzy, gdy spotkają się: Pierwsza Dama RP, dwoje znanych aktorów, popularny zawodnik MMA i młoda piosenkarka? Powstanie... słuchowisko w RMF FM!

To prawdziwa frajda nagrywać dla dzieci. Ale też wielkie wyzwanie! Przede wszystkim: nie może być nudno. I, mamy nadzieję, nie jest. Dziesięć opowiadań ujętych przez Wojciecha Widłaka w książkę "Pan Kuleczka. Marzenia" to naprawdę spora dawka emocji dla najmłodszych. Każda historia ma zupełnie inny klimat - od melancholijnych "Śladów", przez wesołą naukę jazdy ("Rower") aż po niefrasobliwe porządki w "Szybie". Każda czegoś odrobinę uczy, ale i wywołuje uśmiech.

Mamy różnorodny klimat, zatem jest i zróżnicowany - oraz mocny - aktorski skład. Po raz drugi w naszym radiowym słuchowisku zgodziła się wziąć udział Pani Prezydentowa, po raz pierwszy jest to Agata Kornhauser-Duda (gościliśmy już w przeszłości Panią Prezydentową Annę Komorowską). Jej rola była naprawdę niełatwa. A Pani Prezydentowa poradziła z nią sobie niczym zawodowa aktorka. Jedno jest pewne - w takim wydaniu naszej Pierwszej Damy jeszcze nie znacie!

No a nasi zawodowi, ukochani przez widzów aktorzy też oczywiście jak zwykle spisali się na medal. Cezary Pazura przyszedł do studia z gruntownie przemyślaną rolą. Jego poczciwego, wesołego, nieco roztrzepanego Psa Pypcia na pewno polubicie od pierwszego... szczeknięcia. Podobnie jak Kaczkę Katastrofę. Basia Kurdej-Szatan miała tyle pomysłów na tę postać, że podczas montażu trudno było wybrać najlepszą wersję. Tomasz Oświeciński został obsadzony nieco wbrew swoim warunkom: znany z "Pitbulla" strongman musiał tu zagrać ciepłego, dobrotliwego tytułowego Pana Kuleczkę. I poradził sobie z tym wyzwaniem całkiem nieźle! Z kolei Natalia Szroeder pozornie miała bardzo niewielką rólkę. Jej Mucha Bzyk-Bzyk w kółko powtarza tylko parę słów: "bzyk bzyk" lub "nie". Ale za każdym razem musi je powiedzieć - wybzyczeć na inny sposób. A to naprawdę nie jest proste. Na szczęście Natalia ma świetny słuch, więc dała sobie radę - śpiewająco!

Największe wyzwanie stało chyba jednak przed Narratorką. Pani Prezydentowa opowiadała nam, że czytała swojej córce dużo książek, gdy ta była mała, więc głośne i bezbłędne przeczytanie nawet tak dużej partii tekstu nie stanowiło dla niej problemu. Była otwarta na uwagi i niezwykle serdeczna. Wszelkie duble nagrywaliśmy głównie ze względów technicznych - Pani Prezydentowa lubi żywiołowo gestykulować i zdarzyło się parę razy, że w ferworze czytania... trącała ręką w mikrofon.

Rolę Narratorki nagrywaliśmy w Pałacu Prezydenckim, w gabinecie Pierwszej Damy (właśnie tam była najlepsza akustyka). Wyjątkowa atmosfera tego miejsca nieco nam się udzieliła i towarzyszyła nam już do końca pracy nad słuchowiskiem. Czuliśmy, że z dnia na dzień, z nagrania na nagranie, nasz "Pan Kuleczka" nabiera coraz bardziej konkretnych i coraz ciekawszych kształtów.

A jak się to wszystko skończyło? I z jakim efektem? Przekonajcie się sami. Dobrej zabawy!