Raczej nie dojdzie do konfrontacji Donalda Tuska z Mariuszem Kamińskim przed sejmową komisją hazardową. Jak dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski, wniosek posłów PiS w tej sprawie przepadnie, bo nie poprze go PSL.

Wniosek o skonfrontowanie Kamińskiego z szefem rządu złożyli w czwartek posłowie PiS. W opinii Zbigniewa Wassermanna konfrontacja powinna wyjaśnić m.in. rozbieżności w relacjach Kamińskiego i Tuska dotyczących ich spotkań, które odbyli w 2009 r. w związku z informacjami ówczesnego szefa CBA na temat afery hazardowej.

Politycy PiS mają nadzieję, że przy jej okazji rozstrzygnęłaby się kwestia, czy w czasie sierpniowego spotkania szefa CBA z premierem była mowa o zarzutach karnych dla polityków PO, a także, czy premier zapoznał się z materiałami przesłanymi mu przez szefa CBA przed spotkaniem.

Kamiński na spotkaniu 14 sierpnia 2009 r. poinformował premiera o rozmowach polityków PO Zbigniewa Chlebowskiego i Mirosława Drzewieckiego z biznesmenami branży hazardowej, w kontekście przygotowywanych wówczas zmian w tzw. ustawie hazardowej. Przed hazardową komisją śledczą były szef CBA zeznał m.in., że na spotkaniu tym na pytanie Tuska, jak ocenia pod kątem prawno-karnym zachowania polityków PO w tej sprawie, on użył słów, że "kodeks karny będzie miał zastosowanie". Natomiast według premiera, ówczesny szef CBA mówił na tym spotkaniu, że będzie wprawdzie prowadzona jeszcze przez Biuro analiza prawno-karna, ale na tym etapie nie ma mowy o doniesieniu do prokuratury.

Zdaniem posłów PiS piątkowe zeznania Kamińskiego dostarczyły nowych argumentów przemawiających za konfrontacją. Nawet poseł Bartosz Arłukowicz z Lewicy nie przesądza jeszcze, czy konfrontacja - jego zdaniem - jest niezbędna. Posłowie PO, którzy mają w komisji aż 3 z 7 głosów, twierdzą, że jest zbędna, a PiS-owi potrzebna jest ona tylko do rozniecenia afery na nowo. Członkowie komisji z PiS przewidując porażkę przygotowują wnioski o przesłuchanie kolejnych świadków.

W piątek pod nieobecność Franciszka Stefaniuka posłowie PO odrzucili kolejne trzy wnioski opozycji. Przed komisją nie stanie m.in. była rzeczniczka Mirosława Drzewieckiego.