​Prezydent USA Barack Obama na linii z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Podczas rozmowy telefonicznej przywódcy stwierdzili, że Rosja dokonuje "niebezpiecznej eskalacji" konfliktu na Ukrainie - podano w krótkim komunikacie. Dziś Angela Merkel ma rozmawiać w Kijowie z przywódcami Ukrainy.

Jako oznaki tej eskalacji Obama i Merkel wymienili koncentrowanie na granicy Rosji z Ukrainą znacznych rosyjskich siły wojskowych, ostrzał artyleryjski terytorium ukraińskiego oraz wysłanie konwoju z pomocą humanitarną. 

W opublikowanym przez Biały Dom komunikacie przekazano, że zarówno Obama jak i Merkel twierdzą, że konieczne jest, aby rosyjski konwój opuścił terytorium Ukrainy.
Wjazd na terytorium Ukrainy konwoju złożonego z 300 ciężarówek bez zgody władz w Kijowie jest "dodatkową prowokacją i pogwałceniem suwerenności Ukrainy" - podaje Biały Dom w komunikacie. 

Wjazd konwoju skrytykował także pierwszy prezydent niepodległej Ukrainy Leonid Krawczuk.  To było bezpośrednie wtargnięcie - dokładnie tak, żadnej innej kwalifikacji  nie można tu zastosować. Podobnie jak w przypadku rosyjskiego sprzętu wojskowego, który przenika przez granice Ukrainy i wykorzystywany jest do prowadzenia wojny na jej terytorium - powiedział Krawczuk w pierwszym programie telewizji ukraińskiej. 

Zdaniem Krawczuka, który był prezydentem Ukrainy w latach 1991-94, rząd w Kijowie dotychczas nie popełnił większych błędów na wschodzie Ukrainy i postępuje, ogólnie rzecz biorąc, "prawidłowo". 

Krawczuk podkreślił, że sama Ukraina nie powstrzyma Rosji; powinna to uczynić cała społeczność międzynarodowa. Ukraina może jednak odegrać historyczną rolę państwa w awangardzie, zapobiec rozpętaniu trzeciej wojny światowej. A Zachód najbardziej boi się trzeciej wojny światowej - powiedział były prezydent.  

Polityczne wsparcie?

Dziś w Kijowie pojawić się ma kanclerz Angela Merkel. Ma rozmawiać z prezydentem Petro Poroszenką i premierem Arsenijem Jaceniukiem. Jest to pierwsza podróż Merkel na Ukrainę od wybuchu kryzysu w tym kraju, zapoczątkowanego ulicznymi protestami prozachodnich sił przeciwko odmowie podpisania przez ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską w końcu 2013 roku.

Zdaniem obserwatorów, jadąc do Kijowa, Merkel - świadoma rosnącej roli Niemiec w świecie - udziela Ukrainie politycznego poparcia w konflikcie z Rosją i sygnalizuje partnerom z Europy Środkowej i Wschodniej, że Berlin nie będzie się dogadywał z Władimirem Putinem za ich plecami.

Rosjanie nie pozwolili na skontrolowanie pojazdów

Wczoraj na teren Ukrainy wjechał rosyjski konwój z ładunkiem deklarowanym jako pomoc humanitarna. Agencja ITAR-TASS, powołując się na przedstawiciela władz miasta kontrolowanego przez separatystów poinformowała: Wszystkie samochody ciężarowe z konwoju rosyjskiej pomocy humanitarnej dla południowych i wschodnich terenów Ukrainy dotarły do Ługańska. Teraz rozpoczął się rozładunek pomocy, która następnie zostanie rozdzielona wśród mieszkańców. Nie wykluczył, że cześć pomocy zostanie przewieziona do Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) - tak separatyści nazywają obwód doniecki.

Straż Graniczna w Kijowie poinformowała, że Rosjanie nie zezwolili Ukraińcom na skontrolowanie większości pojazdów, które wjechały na terytorium ich państwa.

(abs)