Polskie tenisistki prowadzą w Zielonej Górze ze Szwajcarkami 1:0 w barażu, którego stawką jest miejsce w Grupie Światowej przyszłorocznej edycji Pucharu Federacji. Punkt dla ekipy gospodarzy zdobyła Agnieszka Radwańska, która pokonała Martinę Hingis 6:4, 6:0.

Wracająca po 17 latach do występów w drużynie narodowej Hingis tylko w pierwszym secie nawiązała walkę z Agnieszką Radwańską. Druga odsłona przebiegała już pod dyktando dziewiątej rakiety świata.

Odnosząca ostatnio duże sukcesy w deblu słynna Szwajcarka mecz o stawkę w grze pojedynczej rozegrała poprzednio w 2007 roku w turnieju WTA w Pekinie.

Z 26-letnią krakowianką starsza o dziewięć lat triumfatorka 43 imprez cyklu WTA w singlu i 44 w deblu w oficjalnej konfrontacji zmierzyła się po raz drugi. W 2007 roku na turnieju w Miami Polka wygrała w trzech setach. Dodatkowo pod koniec ubiegłego roku dwukrotnie rywalizowały w indyjskich rozgrywkach Champions Tennis League (CTL). Każda z nich rozstrzygnęła na swoją korzyść jedno z tych jednosetowych spotkań.

Następnie na kort w Zielonej Górze wyjdą młodsza z sióstr Radwańskich Urszula (114. WTA) i pierwsza rakieta Szwajcarek - Timea Bacsinszky (22.). Na jutro zaplanowano kolejne single i mecz deblowy.

Polki w tym roku zadebiutowały w ośmiozespołowej Grupy Światowej Fed Cupu. Poprzednio na najwyższym szczeblu wystąpiły w 1994 roku, gdy w stawce było cztery razy więcej drużyn niż obecnie. Helwetki na powrót do elicie czekają od 2004 roku, gdy w tym gronie walczyło 16 ekip. Ich największym sukcesem jest finał z 1998 roku. W ostatnich latach przeważnie walczyły w Grupie Światowej II (2005-06, 2009, 2012-15).

W Pucharze Federacji doszło już raz do pojedynku Polska - Szwajcaria. W 1974 roku biało-czerwone wygrały we Włoszech 3:0. O tym, w którym kraju będzie kwietniowy baraż, zdecydowało losowanie.

(mal)