Mieliśmy do czynienia z prawdziwym kataklizmem - tak sytuację w Krakowie ocenił we wtorek szef MSWiA Jerzy Miller. Wisła osiągnęła tam najwyższy poziom w historii - 956 cm. To o 80 cm więcej niż w roku 1997. Na szczęście wieczorem woda w rzece zaczęła opadać. W mieście ewakuowano ponad 200 osób, zebrał się sztab kryzysowy.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Marcin Friedrich, ten ekstremalnie wysoki poziom rzeki w okolicach 9 metrów będzie - według prognoz - utrzymywał się w mieście do czwartku. Tak długa jest bowiem fala kulminacyjna. Zapewne więc najbardziej zagrożony most Dębnicki pozostanie w tym czasie zamknięty, a wały przeciwpowodziowe będą przez kolejne doby nadal poddawane olbrzymiemu naporowi wody.

To największa fala, jaka do tej pory była notowana w Krakowie - 938 centymetrów (w kulminacyjnym punkcie - 956 cm) Najwyższa do tej pory, jaka była, to była 907 centymetrów. Wały na razie wszystkie wytrzymują, ale trzeba też pamiętać, że to jest kwestia nasiąkania tych wałów już przez kilka godzin, a zapowiada się następnych kilka. W niektórych miejscach wały zaczęły przesiąkać, ale jeszcze nie jest niebezpiecznie. Te wały nie powinny pęknąć, ale wiele rzeczy, które nie powinny, zdarza się. Ale mamy wystarczającą ilość piasku, worków, zabezpieczenia są pełne. Ale jak zawsze trochę brakuje ludzi, bo wszystkie służby miejskie pracują prawie dwie doby już, na okrągło, stuprocentowym składem - mówił naszemu reporterowi we wtorek o godzinie 16 prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski.

Na zamkniętym moście Dębnickim od strony centrum Krakowa wybudowano prowizoryczną tamę, swoisty mur przeciwpowodziowy o wysokości ponad metra i metrowej szerokości. Konstrukcja ma nie dopuścić, by woda wdarła się do centrum miasta. Ruch w tym miejscu zamknięto we wtorek około południa, na przeprawę nie można ani wjeżdżać samochodem, ani wchodzić. Pod mostem nie ma żadnego prześwitu.

Bardzo trudna jest sytuacja kilkaset metrów dalej, w górę Wisły, w rejonie klasztoru norbertanek. Tam wał jest podmyty, w niektórych miejscach przecieka. Gdyby woda na Salwatorze przerwała wał, wlałaby się szerokim strumieniem do centrum Krakowa. Mieszkańcy Salwatora, z którymi rozmawiał nasz reporter Maciej Grzyb, dobrowolnie chwycili więc za łopaty i ruszyli na pomoc strażakom. Przez cały dzień pracowali przy umacnianiu wałów.

Dramatyczna jest wciąż sytuacja na osiedlach Złocień i Lesisko. Brakuje piasku i worków, a woda wdziera się na posesje.

Pozostałe mosty bezpieczne

Wyłączenie mostu Dębnickiego oznacza komunikacyjny koszmar. W tej chwili przeprawa przez Wisłę odbywa się pozostałymi dwoma mostami - Zwierzynieckim i Grunwaldzkim, oba były we wtorek całkowicie zakorkowane.

Most Dębnicki w świadomości mieszkańców Krakowa jest uniwersalnym wodowskazem. W 1997 roku podczas wielkiej powodzi, gdy przez miasto przechodziła wysoka fala, pod mostem właściwie nie było prześwitu - od lustra wody do przęseł brakowało zaledwie 20 centymetrów.

We wtorek było jednak znacznie gorzej. Około godziny 9 - jak donosił nasz dziennikarz - prześwit wynosił około 40 centymetrów, godzinę później już tylko 20-30. O godzinie 11 dwa przęsła mostu przykryła woda. Barki przycumowane przy brzegu robią wrażenie jakby dryfowały na równi z mostem - opisywał nasz reporter.

Miasto było sparaliżowane

W Krakowie zapanował komunikacyjny horror, wiele ulic było i jest wyłączonych z ruchu. Na Alejach Trzech Wieszczów przewróciła się potężna topola, podmyta pod ziemią przez wodę. Uderzyła w przejeżdżające auto. Ruch na Alejach od AGH został wówczas całkowicie zablokowany.

Wylały rzeki, a także niedrożne kanalizacje burzowe. Na wielu drogach utworzyły się potężne kałuże. Tak jest m.in. ul: Cuplowej, Wiklinowej, Widłakowej, Wielkanocnej, Krzewowej, Na Niwach, Bieżanowskiej, drodze dojazdowej do os. Złocień, Tynieckiej - Sodowej, Za Młynie, Zduńskiej, Wrobela, Nowohuckiej, Półłanki, Korepty, Korbutowej, Klasztornej, Zagłoby, Niepokalanej Marii Panny, Tokarskiej, Rokitniańskiej, Wypoczynkowej, Biskupińskiej, Popiełuszki, Beka, Na Szaniec, Stacyjnej i Rącznej.

Ze względu na podtopienia zmieniono kursy niektórych linii MPK. Nieprzejezdne pozostają ulice: Podgórki Tynieckie, Bogucianka, Korepty, Winnicka, Smoleńskiego, Zakamycze oraz pod wiaduktem na Rondzie Grunwaldzkim.

Z powodu utrudnień komunikacyjnych część autobusów komunikacji miejskiej ma skrócone linie. Tramwaje nie mogą przejechać przez rondo Dywizjonu 308 przy al. Pokoju - są kierowane na drogi objazdowe.

Sprawdź, jak wyglądają utrudnienia w komunikacji miejskiej.

Jeżeli Twoja miejscowość również ucierpiała w ulewach, daj nam znać na Gorącą Linię RMF FM. Czekamy na zdjęcia, filmy i informacje o utrudnieniach. Poinformuj o tym, jak zmienia się sytuacja.

Sprawdź aktualizowaną na bieżąco informację "Polska pod wodą - informacje od Was minuta po minucie". Poinformuj nas i innych! Mapa powstała na podstawie informacji nadesłanych przez słuchaczy i internautów RMF FM na Gorącą Linię.


Pokaż Powódź 2010 - 18 V 2010 na większej mapie