Bramki Arjena Robbena i Wesleya Sneijdera dały Holandii zwycięstwo 2:1 (1:0) w meczu ze Słowacją. Faworyzowani "Pomarańczowi" kontrolowali grę i zasłużenie zwyciężyli. Słowacy grali ambitnie i mieli okazje do wyrównania. Zabrakło im jednak zimnej krwi i precyzji. Na pożegnanie z turniejem zdobyli bramkę w doliczonym czasie gry.

W pierwszych minutach Słowacy ruszyli z dużym animuszem. Strzelali Jendrisek i Hamsik, ale piłka przelatywała nad, albo obok bramki strzeżonej przez Stekelenburga.

Pierwszego ostrzeżenia Holendrzy udzielili w 11. minucie Sneijder z lewej strony uderzył po ziemi. Mucha po tym strzale łapał piłkę na raty.

Siedem minut później Holendrzy objęli prowadzenie. Akcja rozpoczęła się od świetnego podania do Arjena Robbena. Ten popędził prawą stroną, zszedł do środka i lewą nogą uderzył zza pola karnego. Mucha, podobnie jak dwójka słowackich obrońców, spóźnił się z interwencją o ułamek sekundy.

Do końca pierwszej połowy Holendrzy kontrolowali grę. Słowacy próbowali przedostać się pod bramkę przeciwników, ale nie udało im się skonstruować akcji, która pozwoliłaby im wyrównać.

W 51. minucie dwoma fantastycznymi interwencjami popisał się Mucha. Najpierw końcami palców wybił strzał Robbena w długi róg, a chwilę później po rzucie rożnym odbił piłkę na linii bramkowej po strzale Mathijsena.

Wydawało się, że Holendrzy kontrolują grę. Jednak po 60. minucie inicjatywę przejęli Słowacji i stworzyli kilka okazji do zdobycia bramki.

Najlepsze dwie mieli w 67. minucie. Najpierw Stoch ładnie zszedł do środka i strzelił w środek bramki. Stekelenburg przeniósł piłkę końcami palców nad poprzeczkę. Chwilę potem po rzucie rożnym Vittek znalazł się w sytuacji sam na sam. Słowak uderzył na siłę i Stekelenburg odbił. Gdyby zdecydował się na precyzyjniejsze uderzenie…

Dla Holendrów było to poważny sygnał, że Słowacy są w stanie stworzyć poważne zagrożenie. W 84.minucie błąd popełnił Mucha, który rozminął się z piłką, minął go z lewej strony Kuyt i wyłożył futbolówkę na 11 metr. Tam dopadł do niej Sneijder i strzelił do pustej bramki.

Holendrzy szykowali się już do końcowego gwizdka, kiedy po faulu Stekelenburga na Vittku Słowacy wywalczyli rzut karny. Pewnym wykonawcą okazał się poszkodowany. Po strzeleniu bramki sędzia odgwizdał koniec meczu.

Holandia - Słowacja 2:1 (1:0)

1:0 - Robben (18. min.)

2:0 - Sneijder (84. min.)

2:1 - Vittek (90.+4. min., karny)

Składy:

Holandia: Maarten Stekelenburg - Gregory van der Wiel, John Heitinga, Joris Mathijsen, Giovanni van Bronckhorst - Dirk Kuyt, Mark van Bommel, Wesley Sneijder (90+2. Ibrahim Afellay), Nigel de Jong, Arjen Robben (71. Eljero Elia) - Robin van Persie (80. Klaas-Jan Huntelaar)

Słowacja: Jan Mucha - Peter Pekarik, Martin Skrtel, Jan Durica, Radoslav Zabavnik (87. Martin Jakubko) - Vladimir Weiss, Juraj Kucka, Miroslav Stoch, Marek Hamsik (87. Marek Sapara) - Robert Vittek, Erik Jendrisek (71. Kamil Kopunek)

Żółte kartki: Robben (32. min.), Kucka (40. min.), Kopunek (73. min.), Szkrtel (90. min.), Stekelenburg (90.+4. min.)

Sędzia: Alberto Undiano (Hiszpania)

Widzów 61 962

Wszystkie informacje na temat piłkarskich mistrzostw świata w RPA znajdziecie w specjalnym raporcie "Mundial 2010" . Na miejscu jest nasz specjalny wysłannik Patryk Serwański. Jego relacje przeczytacie na blogu. Od 11 czerwca do 12 lipca na antenie RMF FM możecie też słuchać Mistrzowskich Faktów Sportowych.