Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama nie miał wczoraj najmniejszego problemu z wypełnieniem wolnego czasu po odwołaniu swojego wyjazdu na uroczystości pogrzebowe pary prezydenckiej do Polski. Niedzielne popołudnie spędził aktywnie, grając w golfa - podaje "The Washington Times".

Ze względu na unoszącą się w atmosferze chmurę pyłu wulkanicznego, przestrzeń powietrzna nad większością Europy jest zamknięta. Zmusiło to amerykańskiego prezydenta do odwołania swojego przylotu na pogrzeb Marii i Lecha Kaczyńskich.

Ta zmiana "na ostatnią chwilę" dała Obamie jednak nowe możliwości. Chłodną, choć słoneczną niedzielę, prezydent Stanów Zjednoczonych spędził na polu golfowym.

Warto zaznaczyć także, że od czasu katastrofy 10 kwietnia Barack Obama nie pojawił się ani razu w polskiej ambasadzie w Waszyngtonie, ani nie wpisał się do księgi kondolencyjnej.

Obama nie był jedyną osobą, która odwołała swój przylot na pogrzeb pary prezydenckiej. Wśród uczestników mszy pogrzebowej zabrakło m.in. kanclerz Niemiec Angeli Merkel czy francuskiego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Chmura pyłu wulkanicznego i zamknięta przestrzeń powietrzna nad Europą nie przeszkodziła natomiast w przylocie prezydentowi Rosji Dmitrijowi Miedwiediewowi. W ostatniej chwili na uroczystości przybył także prezydent Gruzji Michał Saakaszwili, który specjalnie wynajął samolot w Nowym Jorku.

Również przywódcy Słowenii, Rumunii, Estonii Czech czy Ukrainy spędzili w samochodach kilkanaście godzin, aby móc dotrzeć do Krakowa.