Kilkadziesiąt nowych słów z czarnych skrzynek tupolewa udało się odczytać pracownikom Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie - ustalili reporterzy śledczy RMF FM Marek Balawajder i Roman Osica. Tym samym eksperci zakończyli zasadnicze prace nad taśmami. Rozszyfrowano praktycznie wszystkie słowa i zwroty, które w stenogramach były określone jako niezrozumiałe.

Tekst jest już gotowy i czeka na przekazanie prokuraturze. Specjaliści z Krakowa nie koncentrowali się jednak wyłącznie na tym, co kto mówił w kabinie. Stenogram który powstał w krakowskim instytucie, jest o wiele bardziej dokładny niż to co Rosjanie przekazali polskim śledczym. Wszystkie zdania, które pojawiają się w dokumencie, przypisano konkretnym osobom. Nie ma też już wypowiedzi określanych jako niezrozumiałe. Dzięki temu stenogramy powiększyły się o kilka dodatkowych stron.

Według informacji dziennikarzy RMF FM, eksperci z Krakowa bardziej precyzyjnie opisali również całą taśmę, którą dostali do analizy. Są tam nie tylko słowa, ale też opisy dźwięków, które pojawiły się podczas lotu w kabinie pilotów. Taśmy zarejestrowały m.in szum pracy urządzeń. Jest też odgłos zamykanych lub otwieranych drzwi. Każdy taki dźwięk został precyzyjnie opisany przez specjalistów.

Teoretycznie eksperci zakończyli już swoją pracę, ale, aby mieć jeszcze większą pewność, wezmą oni udział w eksperymencie z drugim tupolewem. nagrają wtedy wszystko, co będzie działo w kabinie a potem porównają dźwięki z materiałem zabezpieczonym z czarnych skrzynek samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. Prace powinny zakończyć się w ciągu dwóch miesięcy.