Janusz Kochanowski był człowiekiem mocy ducha i piękna charakteru; odważny i bezkompromisowy, a przy tym wyjątkowo ciepły; nie bał się iść pod prąd w słusznych sprawach i bronić słabszych - tak wspominał zmarłego Rzecznika Praw Obywatelskich podczas mszy pogrzebowej na Jasnej Górze metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak. Kochanowski został pochowany w rodzinnym grobowcu na częstochowskim cmentarzu Kule.

Błogosławiona była ta obrona słabych i ubogich - mówił abp Stanisław Nowak, wspominając zasługi Kochanowskiego, który zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

Zmarły Rzecznik Praw Obywatelskich - jak podkreślał hierarcha - zawsze działał w myśl zawołania: "Bóg, Honor, Ojczyzna", a źródła jego życiowej postawy tkwiły w Częstochowie, skąd pochodził. Przywiązywał wielką wagę do historii; postulował m.in. obowiązkowe wyjazdy polskiej młodzieży do Katynia, by uczniowie czerpali tam życiową mądrość.

Podziwia go świat za wiedzę prawniczą - zostawił nauce prawniczej i życiu obywatelskiemu tyle dzieł, które będą karmić nasz naród - wyliczał arcybiskup. Historia z pewnością nie zapomni zasług Rzecznika Praw Obywatelskich dla człowieka i ojczyzny - podkreślił.

Decyzją pełniącego obowiązki prezydenta marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego Kochanowski został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski "za wybitne zasługi w służbie państwu i społeczeństwu".

Metropolita mówił, że obecność na pogrzebie Rzecznika to również wyraz wdzięczności całej Polski za dobro, pozostawione przez Janusza Kochanowskiego dla Polski i potomności.

W kondukcie żałobnym z Jasnej Góry, gdzie odbyła się msza pogrzebowa, Rzecznika odprowadzało w ostatnią drogę kilka tysięcy ludzi.

Pogrzeb miał charakter uroczystości państwowej i był prowadzony według ceremoniału wojskowego. Przy trumnie z ciałem Janusza Kochanowskiego asystowali żołnierze 1. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca. Orkiestra 1. Śląskiej Brygady Obrony Powietrznej z Bytomia odegrała hymn narodowy.

W czasie uroczystości pogrzebowych, dla uczczenia zmarłego, w Częstochowie włączono syreny alarmowe. Oddano też salwy honorowe. Wielu uczestników ceremonii przyniosło ze sobą narodowe flagi. W imieniu różnych środowisk i organizacji Kochanowskiego pożegnały też liczne poczty sztandarowe.