Rosja przekazała Polsce wszystkie materiały dotyczące okoliczności katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginął m.in. prezydent Lech Kaczyński - poinformował rosyjski wicepremier Siergiej Iwanow. Nie mamy już niczego więcej do przekazania. Wszystko, co można było przekazać, zostało przekazane - podkreślił.

Iwanow, którego słowa cytuje agencja ITAR-TASS, podkreślił, że odczytane z czarnych skrzynek prezydenckiego samolotu zapisy rozmów zostały przekazane i polska strona je opublikowała. Nie jest trudno wszystko zrozumieć - dodał wicepremier.

Podkreślił też, że kwestia zakończenia śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej leży w gestii dwóch niezależnych organów władzy - Komitetu Śledczego i Prokuratury Generalnej. Nie będę ingerował w ich pracę - zastrzegł.

Pięciu polskich wniosków o pomoc prawną wciąż nie zrealizowano

Obecnie polska prokuratura wojskowa, która prowadzi śledztwo w sprawie katastrofy, czeka na realizację pięciu skierowanych do Rosji wniosków o pomoc prawną. Chodzi w nich m.in. o przekazanie dokumentów, a także o "czasowe wydanie czarnych skrzynek jako niezbędnych dowodów w postępowaniu karnym".

W ramach wypełnienia pierwszego z wniosków o pomoc prawną, w drugiej połowie czerwca pocztą dyplomatyczną dotarło z Rosji do polskiej prokuratury sześć tomów akt, czyli około 1300 kart, rosyjskiego śledztwa. Wśród przekazanych dokumentów znalazły się zeznania świadków, protokoły i dokumentacja fotograficzna z oględzin miejsca katastrofy oraz protokoły z identyfikacji ciał ofiar.

W kolejnych pakietach dokumentów z Rosji polska strona oczekuje m.in. na protokoły z sekcji zwłok ofiar katastrofy. Prokuratorzy zwrócili się też o przekazanie wszelkich dokumentów "kształtujących system sprawowania kontroli ruchu lotniczego w Rosji w odniesieniu do sytuacji samolotu Tu-154M Polskich Sił Powietrznych z prezydentem RP na pokładzie w dniu 10 kwietnia".