Minister kultury Małgorzata Omilanowska oświadczyła, że niewiele dzieje się w sprawie projektu budowy pomnika w Smoleńsku. W Kontrwywiadzie RMF FM bez ogródek przyznała, że nie ma żadnych szans, by na 5. rocznicę katastrofy 10 kwietnia zaczęły się polskie prace przy pomniku.

Mamy przed sobą następny etap rozmów. Jesteśmy już po wstępnych ustaleniach, że do takich rozmów ma dojść w najbliższym czasie ze stroną rosyjską, ale ma trochę poczucie pata w tej sprawie - przyznała minister Omilanowska w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.

Jak powiedziała, projekt pomnika był już ze stroną rosyjską uzgodniony, ale "ministerstwo kultury Rosji zmieniło stosunek".  Dodała, że nie ma oficjalnego potwierdzenia na ten temat, a swoje wnioski wyciągnęła na podstawie wywiadów, jakie prasie udzielił jej odpowiednik w Rosji.

Wysunęli zarzuty, przypuszczenia, że (pomnik-red.) może kolidować z pochówkami, które być może znajdują się na tym terenie z okresu II wojny światowej, i z bezpieczeństwem: drogowym, lotów, to różnie w wywiadach padało - wyjaśniła Małgorzata Omilanowska, potwierdzając, że nie ma szans, by na 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej rozpoczęły się jakiekolwiek prace.

Pomnik w Smoleńsku ma w założeniu mieć formę wysokiego na 2,2 metra muru, na którym znajdą się nazwiska wszystkich ofiar katastrofy. W murze ma być szczelina, przez którą widoczny będzie plac, a na nim platforma z granitu. Pomnik powstanie z czarnego diabazu, a całość będzie ważyła 350 ton. Największe płyty kamienne posiadają wymiary: 220 x 145 x 27 centymetrów i ważą około 3 tony.

W październiku zeszłego roku minister kultury Federacji Rosyjskiej Władimir Medinski poinformował, że jego kraj uznał, że pomnik, który ma stanąć na miejscu katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem jest za duży. Zaproponowano więc zmniejszenie rozmiarów monumentu ze 100 do 40 metrów.

(j.)