"Z tego materiału, który widzimy w sieci, nie jestem w stanie wskazać, że ktoś wywierał bezpośrednią presję na załogę, czyli wydał polecenie" – tak Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych komentuje stenogramy z kokpitu Tu-154 M ujawnione przez RMF FM. "Moim zdaniem z tego nie wynika, żeby osoba trzecia w kabinie, wydała załodze wyraźne polecenie "schodź", "ląduj". Raczej cały czas mówimy o presji pośredniej, czyli o braku decyzyjności, że musimy tam być itd." – dodaje. Ujawnia też, że jego zespół smoleński przy kancelarii premiera wystąpił do prokuratury o możliwość zapoznania się z najnowszymi stenogramami, ale odpowiedź była odmowna.

Zobacz również:

ZOBACZ ZAPIS NOWYCH STENOGRAMÓW Z POKŁADU TU 154-M.

Dziennikarze RMF FM dotarli do najnowszej opinii biegłych, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie prezydenckiego tupolewa. Śledczym udało się odczytać o 1/3 więcej słów niż w dotychczas publikowanych odczytach. Z nowego zapisu wynika m.in, że Dowódca Sił Powietrznych do końca przebywał w kokpicie lądującego tupolewa, a załodze nieustannie przeszkadzały osoby trzecie.

Maciej Lasek twierdzi, że na razie nie można jednoznacznie powiedzieć, czy nowe stenogramy mogą być podstawą do zmiany ustaleń komisji Millera. Przyczyną było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania. Czy ten stenogram coś zmienił w tym zakresie? Nie - zauważa. Przypomina też, że komisja Millera na podstawie swoich odsłuchów wyraźnie wskazała, że do kokpitu wchodziły osoby trzecie, że kokpit nie był "sterylny", i że to było elementem presji pośredniej na załogę. 

Co do kluczowych wypowiedzi, które są bardzo istotne dla lotu albo były wyraźnie powiedziane jako komendy, nie ma różnic (w poszczególnych wersjach stenogramów - przyp. red.) . Natomiast jeśli chodzi o wypowiedzi, które są zarejestrowane w tzw. tle kabiny, to różnice występują - zauważa Maciej Lasek. Te różnice mogą wynikać z przyjętej metodyki nie tylko zrobienia kopii, ale i sposobu odsłuchiwania nagrania - tłumaczy.

Prokuratura już chyba 4 tygodnie temu powiedziała, że wpłynęła końcowa opinia biegłych. Myśmy bezpośrednio po tym wystąpili - opierając się na zarządzeniu i na celu działania zespołu - o możliwość zapoznania się, oczywiście bez możliwości ujawniania tego mediom. Otrzymaliśmy odmowę. Prokuratura ma takie prawo, jeżeli uważa, że taki materiał z uwagi na dobro śledztwa nie powinien być ujawniany - relacjonuje Maciej Lasek. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ:

Katastrofa smoleńska. Pełnomocnik rodzin będzie się domagał konsekwencji ws. nowych stenogramów

Nowe stenogramy rozmów z Tu-154M. Udało się odczytać więcej słów

Nowe stenogramy z katastrofy Tu-154M. Prokuratura: Dajcie nam pracować

Marcin Mastalerek: Nowe stenogramy z katastrofy smoleńskiej? Ktoś chce podgrzać emocje

(mn)