Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych domagają się przeprosin od znanego amerykańskiego satyryka. Prezes Fundacji Kościuszkowskiej zapowiada bojkot programu satyrycznego w telewizji NBC "Saturday Night Live", dopóki występujący w niej komik nie przeprosi Polaków. Poszło o żart z kpt. Tadeusza Wrony, który 1 listopada awaryjnie lądował na Okęciu boeingiem bez wysuniętego podwozia.

Uważam, że na określenie "polski Sully" zasługuje ktoś, kto wyląduje łodzią na lotnisku - oświadczył Seth Meyers. Komik nawiązał w ten sposób do relacji prasowych, gdzie porównywano polskiego pilota z kapitanem Chasley'em Sullym Sullenbergerem, który awaryjnie wylądował na rzece Hudson.

Żart nie spodobał się Polakom. Meyers jest winny największej zbrodni, jaką może popełnić komik - nie jest śmieszny - napisał w liście do dyrektora NBC Alex Starożyński, prezes Fundacji Kościuszkowskiej.

Polonijne organizacje namawiają do wysyłania maili do telewizji. Polacy mają podkreślać w nich, że kapitan Wrona ocalił życie 230 osób i nikt nie ma prawa z niego żartować.

1 listopada samolot Boeing 767 linii LOT z Nowego Jorku wylądował w Warszawie bez wysuniętego podwozia. Żadnej z 231 osób na pokładzie nic się nie stało. Manewr wykonali kapitan Tadeusz Wrona i drugi pilot Jerzy Schwarc.