W sądzie w Chicago został złożony zbiorowy pozew pasażerów polskiego boeinga, który przed rokiem awaryjnie lądował na Okęciu. Adwokaci 90 pasażerów domagają się wypłaty odszkodowań dla swoich klientów.

Międzynarodowe kancelarie adwokackie reprezentujące 90 podróżnych domagają się odszkodowań od amerykańskiej firmy, która przeprowadziła inspekcję maszyny i zezwoliła na jej wylot z Newark w New Jersey oraz od producenta samolotu - koncernu Boeing. Adwokaci argumentują, że podróżni byli przekonani, że zginą. Wielu z nich doświadcza do tej pory stresu pourazowego oraz cierpi na lęk przed lataniem. Pozew zbiorowy został właśnie złożony w sądzie w Chicago - dowiedział się korespondent RMF FM Paweł Żuchowski. 

W specjalnym piśmie przesłanym do redakcji RMF FM zaznaczono:

Pozew złożony w sądzie stanowym Illinois jako stronę pozwaną wskazuje amerykańską firmę konserwacyjną Mach II, która to dokonała inspekcji samolotu i zezwoliła na jego wylot z lotniska Newark w New Jersey. Wstępnie ustalono, że wyciek substancji hydraulicznej z centralnego układu hydraulicznego w samolocie spowodował spadek ciśnienia i nie pozwolił na wysunięcie podwozia. Drugim pozwanym jest Boeing Company, producent biorącego udział w wypadku samolotu Boeing 767. Prawdopodobną przyczyną niewysunięcia się zapasowego podwozia była aktywacja bezpiecznika, która to uniemożliwiła. Uważa się także, że samolot nie był zaopatrzony w żadne światełko ostrzegawcze ani inny sygnał na panelu kontrolnym, który informowałby pilotów o aktywacji takiego bezpiecznika. Dodatkowo, przypuszcza się, że procedury Boeinga w przypadku nie wysunięcia się podwozia pomijają konieczność sprawdzenia bezpiecznika odpowiedzialnego za sterowanie systemem awaryjnym.

Wstępne ustalenia Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych

Bezpiecznik awaryjnej instalacji wypuszczania podwozia w Boeingu 767 - pilotowanym przez kapitana Wronę - był wyłączony. Była to prawdopodobnie przyczyna tego, że rok temu załodze nie udało się wypuścić podwozia. Tak brzmią wstępne ustalenia Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. W środę komisja opublikowała 12-stronicowe oświadczenie tymczasowe w sprawie. Nie jest to jeszcze raport końcowy, bo komisja nie otrzymała wszystkich zleconych przez siebie analiz i wyników badań. Przewodniczący komisji Maciej Lasek twierdzi, że prace nad wyjaśnieniem przyczyn wypadku potrwają jeszcze przynajmniej kilka miesięcy.

Fantastyczne lądowanie kapitana Wrony

1 listopada 2011 r. kapitan Tadeusz Wrona wylądował bezpiecznie na warszawskim lotnisku Chopina boeingiem 767-300 bez wysuniętego podwozia. Na pokładzie było 220 pasażerów oraz 11 członków załogi. Nikt nie został ranny. Naprawa Boeinga 767-300, zwanego "Papa Charlie", okazała się nieopłacalna.