„Uważam, że Donald Tusk nie przychodzi po to, żeby odbierać kwiaty, tylko do ciężkiej roboty” – komentował w Rozmowie w samo południe Piotr Zgorzelski możliwy powrót byłego premiera z Brukseli do polskiej polityki. Jak mówił Mariuszowi Piekarskiemu, jego zdaniem poruszenie jakie wywołała w Zjednoczonej Prawicy wiadomość o ewentualnym powrocie Tuska do kraju, świadczy o tym, że ten powrót jest potrzebny. Wicemarszałek Sejmu przekonywał w RMF FM, że Donald Tusk może skutecznie zredefiniować scenę polityczną, zwłaszcza opozycję.

Zgorzelski: Rozważamy też innych kandydatów na RPO niż prof. Wiącek

To będzie ostatnia antydemokratyczna decyzja tej władzy. Bo to się nie może udać, żeby RPO był wybrany na podstawie ustawy większości, która odbiera mniejszości możliwość  wpływu na tę kandydaturę. To będzie koniec demokracji, jeżeli instytucja, która ze swoje istoty ma stać po stronie obywateli, zostanie spauperyzowana, zniszczona. To będzie koniec tej władzy - mówił Piotr Zgorzelski w Rozmowie w samo południe w RMF FM pytany o to, czy w lasce marszałkowskiej jest już projekt ustawy wprowadzający tymczasowego RPO, gdyby parlament nie wybrał następcy Adama Bodnara.

Wicemarszałek Sejmu potwierdził też, że PSL rozważa ponowne zgłoszenie na tę funkcję prof. Marcina Wiącka. Ale nie jest to jeszcze przesądzone. Być może będzie, ale z mojej wiedzy operacyjnej wynika, że ma mniejsze szanse niż poprzednio. Inne nazwiska także są konsultowane - mówił.

W programie padło też pytanie o Jarosława Gowina. Tak się kiwa i kiwa, żeby się nie zakiwał. To jest niekończąca się pieśń - Jarosław Gowin wchodzi, wychodzi, wszystkich to już trochę znudziło. Mamy też relację z tymi posłami, którzy twardo wyszli z PiS-u i nie hamletyzują, i z nimi rozmawiamy. A Jarosław Gowin niech sobie w tym PiS-ie siedzi - powiedział Zgorzelski. Zastrzegł jednak, że drzwi PSL-u dla szefa Porozumienia nie zostały jeszcze definitywnie zamknięte. Nigdy nie mówi się nigdy, ale cierpliwość też ma swoje granice - stwierdził wicemarszałek Sejmu.