Występy Polaków na mistrzostwach Europy w Austrii kibice śledzili z wypiekami na twarzy. Jeszcze kilka lat temu piłką ręczną interesowali się nieliczni. Po wspaniałych występach na mistrzostwach świata nastała moda na szczypiorniaka. Niestety wiele wskazuje na to, że gdy chłopcy Bogdana Wenty przejdą na emeryturę piłka ręczna, wróci do swojej niszy.

Mało jest w Polsce przykładów na efektywne wykorzystanie sportowego sukcesu. Można o takim mówić w przypadku siatkówki, gdzie sukcesy reprezentacji pociągnęły do przodu całą dyscyplinę. Sprawdza się też - mniej lub bardziej - program rozwoju skoków narciarskich. Co prawda następcy Adama Małysza jeszcze się nie doczekaliśmy, ale coś się dzieje. Miło słyszeć, że ostatnie zawody Lotos Cup obserwował w Szczyrku mistrz olimpijski z Turynu Thomas Morgenstern. Nawet przeżywający olbrzymi kryzys polski futbol ma przed sobą światełka w tunelu - Orliki i EURO 2012.

Ale są też inne przykłady. Dobrze pamiętam Otylię Jędrzejczak czy Pawła Korzeniowskiego, którzy po powrocie z kolejnych udanych zawodów, narzekali na brak dobrego miejsca do treningu w Warszawie. Jeszcze niedawno obwieszeni medalami pływacy byli idolami młodzieży, dziś o ich sukcesach słychać dużo mniej. Czy podobnie będzie z piłkarzami ręcznymi?

O nie najlepszych relacjach reprezentacji z Polskim Związkiem Piłki Ręcznej wiadomo nie od dziś. Jeszcze przed turniejem w Austrii Wenta i zawodnicy apelowali do działaczy, by ci lepiej wykorzystali ich pięć minut. Dziś trener powtarza pytanie - co dalej - i wspomina o organizacji przez Polskę wielkiej imprezy - mistrzostw świata lub Europy. To pomysł ciekawy, ale ryzykowny. W 2009 roku mieliśmy w Polsce Eurobasket. Czy ktoś dziś jeszcze o nim pamięta? Co z niego zostało?

Jak bumerang wraca więc kwestia zreformowania sportowych struktur. O tym, jak twardy jest to orzech do zgryzienia, przekonało się już kilku kuratorów w PZPN i ministrów sportu. Dziś znów politycy szukają możliwości ogrzania się w blasku biało-czerwonego dresu. Za chwilę znikną zajęci swoimi sprawami, tak jak zniknąć może szansa na to, by z przyszłorocznych mistrzostw świata w Szwecji szczypiorniści wrócili ze złotym medalem.