W ciągu czterech miesięcy aż 11 resortów ogłosiło przetargi na zakup komputerów. Jak ustalił reporter RMF FM Piotr Glinkowski, chodzi o 4 tys. pecetów i 300 laptopów.

We wszystkich uzasadnieniach przetargów można wyczytać, że nowe komputery zastąpią stare, które najlepsze czasy mają już za sobą.

Jeśli chodzi o koszty tych zakupów to można jedynie spekulować. Rozstrzygnięto już przetarg w ministerstwie pracy i polityki społecznej. Tam za prawie 240 komputerów zapłacono ponad milion 200 tys. zł. Zakładając, że pozostałe resorty zrobią podobne zakupy, to rząd wyda na nowy sprzęt około 20 mln zł. Rekordzistą, jest ministerstwo spraw zagranicznych, które zamówiło 2700 komputerów.

W oczy kole także resort finansów. We wrześniu jego przedstawiciele kupili 430 komputerów i 100 laptopów. Miesiąc później ogłoszono kolejny przetarg - tym razem na zakup notebooków. Urzędnicy ministerstwa zdrowia, poza komputerami, dostaną odtwarzacze MP4 i tablety, czyli komputery z dotykowym ekranem.

Rząd nie odpowiedział na pytanie reportera RMF FM, dlaczego ministerstwa robią tak duże zakupy pod koniec roku i dlaczego nie zajęło się tym Centrum Usług Wspólnych, co obniżyłoby koszty.