Sukcesem zakończyła się operacja przyszycia ręki przeprowadzona przez chirurgów ze Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Stolarz z Zakopanego stracił ją w Wigilię. Był operowany przez ponad 11 godzin. "To cud. Ruszam palcami!" - powiedział reporterowi RMF FM pan Józef.

Chirurdzy musieli przyszyć mięśnie, ścięgna, żyły, tętnice i nerwy. Operację przeprowadzili w pośpiechu, bo liczyła się każda minuta.

Mężczyzna stracił rękę w Wigilię. Lekarzowi z pogotowia udało się szybko zamrozić ją w śniegu. Tak zabezpieczoną kończynę razem z pacjentem przetransportowano śmigłowcem z Zakopanego do Krakowa, wprost na stół operacyjny.

Teraz pan Józef robi błyskawiczne postępy. To cud. Ruszam palcami - podkreśla.

Cudem jest też to, że zakopiańczyk wkrótce wyjdzie ze szpitala. Sylwestra spędzi już w domu.