Helsińska Fundacja Praw Człowieka oburzona informacjami o inwigilowaniu w latach 2005-2007 dziewięciorga dziennikarzy. "Państwo nadużyło władzy, kontrolując dziennikarskie połączenia telefoniczne. To zagraża wolności słowa w Polsce" - uważa szef Fundacji Adam Bodnar. W najbliższą środę na specjalnym posiedzeniu sprawą zajmie się również sejmowa komisja ds. specsłużb.

Adam Bodnar zapowiedział na konferencji prasowej naciski na władze, by prowadziły działania wyjaśniające w sprawie inwigilacji - także przez prokuraturę. Według niego, ujawnione fakty pokazują, że wolność słowa w Polsce może być zagrożona. Ochrona źródeł informacji dziennikarzy jest jedną z najważniejszych wartości. Kiedy dziennikarz nie czuje się bezpiecznie i jego rozmówcy nie czują się bezpiecznie, to wtedy on nie jest w stanie uzyskać i przekazać społeczeństwu tych informacji, które są ważne dla kontrolowania władzy - podkreślał Bodnar.

Zapowiedział także wsparcie dla inwigilowanych dziennikarzy: Jesteśmy w stanie przygotowywać dokumenty prawne w sprawie uznania poszczególnych dziennikarzy za mających status pokrzywdzonych w sprawie. Jeśli natomiast wyjaśnianie w Polsce nie przyniesie efektów, Fundacja Helsińska może pomóc w przygotowaniu skargi do Europejskiego Trybunału.

Bodnar zwrócił jednak uwagę, że w Polsce wciąż obowiązuje prawo, które daje służbom specjalnym możliwość kontynuowania tego procederu.