W piątym dniu lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Zurychu Polacy zdobyli trzy medale. W sumie biało-czerwoni mają dziesięć krążków. Ze srebra cieszyli się Paweł Wojciechowski w skoku o tyczce i Paweł Fajdek w rzucie młotem, a z brązu w biegu na 800 m Joanna Jóźwik.

SKOK O TYCZCE - SREBRO

Paweł Wojciechowski zdobył pierwszy medal od mistrzostw świata w Daegu (2011), gdzie skończył konkurs na pierwszym miejscu. W Zurychu już w pierwszej próbie pokonał 5,70, co dało mu srebro. Piotr Lisek był szósty (5,65).

Zawodnik z Bydgoszczy przeszedł długą drogę, by zdobyć drugi medal w seniorskiej karierze. Były kontuzje, operacje, walka z bólem. Powrót do dawnego trenera Romana Dakiniewicza i współpraca z psychologiem Zdzisławem Sybilskim pozwoliły mu przełamać niemoc nie tylko ciała, ale i ducha.

Wygrał halowy rekordzista świata Francuz Renaud Lavillenie, który pokonał 5,90 i obronił tytuł wywalczony przed dwoma laty w Helsinkach.

RZUT MŁOTEM - SREBRO

Paweł Fajdek w konkursie miał udane tylko dwa z sześciu rzutów. To i 82,05 m jednak wystarczyło, by cieszyć się z wicemistrzostwa w rzucie młotem.

Polak rywalizację o złoto przegrał o 64 cm z mistrzem olimpijskim Węgrem Krisztianem Parsem (82,69). Podobnie jak Wojciechowski, przed ME miał problemy zdrowotne.

Niespełna trzy tygodnie temu nabawił się kontuzji pleców i pod znakiem zapytania stanął jego występ w Zurychu. Medal, choć srebrny, ma więc dla mistrza świata z Daegu (2011) szczególną wartość.

Piąty był Szymon Ziółkowski (78,41), który uzyskał swój najlepszy wynik w sezonie. Po brąz sięgnął Rosjanin Siergiej Litwinow (79,35).

BIEG NA 800 m - BRĄZ

Niespodziankę, podobnie jak Wojciechowski, sprawiła Joanna Jóźwik, która została brązową medalistką w biegu na 800 m i po raz pierwszy w karierze uzyskała czas poniżej 2 minut (1.59,63). Radość jej i trenera Andrzeja Wołkowyckiego była ogromna - zawodniczka nie wypełniła minimum PZLA, lecz zarząd uznał, że po bardzo dobrym występie w MP w Szczecinie zasłużyła na szansę. Wykorzystała ją z nawiązką, a szkoleniowiec cieszył się w Zurychu po raz drugi z medalu podopiecznych - w piątek srebro na tym samym dystansie zdobył jej klubowy kolega Artur Kuciapski.

Złoto wywalczyła Białorusinka Maryna Arzamasowa - 1.58,15, a srebro Brytyjka Lynsey Sharp - 1.58,80.