500 zł powinno trafiać na dzieci, które są w Polsce - uważa wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Celem programu 500+ jest to, by w Polsce było więcej urodzeń; nie chcemy płacić na dzieci, które mieszkają w bardzo bogatych krajach Zachodu - podkreśla. Wicepremier nie wykluczył jednocześnie, że wejście programu w życie, może się opóźnić.

Mateusz Morawiecki pytany był również o to, jak wyobraża sobie wypłaty 500 zł na dzieci tym, którzy mieszkają i pracują za granicą.

Dla osób które na stałe wyjechały zagranicę, to nie bardzo sobie to wyobrażam, ponieważ to jest program pro demograficzny. To znaczy chcemy, żeby w Polsce rodziły się dzieci, żebyśmy mieli wystarczającą liczbę pracowników i obywateli za jakiś czas. (...) To jest jeden z tych aspektów, nad którym powinniśmy bardzo dokładnie popracować, żeby 500 złotych było przeznaczone na dzieci, które są w Polsce - odpowiedział.

Jak podkreślił wicepremier, wyobraża sobie natomiast, że "jest jakaś grupa osób, która mieszka w Polsce i wiąże swoją przyszłość z Polską, ale częściowo też pracuje za granicą; w takich przypadkach trzeba dokładnie od strony operacyjnej ułożyć ten proces". Dodał że ma nadzieję, iż GUS będzie w stanie takie rozróżnienie wypracować.

My nie chcemy płacić pieniędzy na dzieci, które mieszkają w bardzo bogatych krajach Zachodu - powiedział Morawiecki. (...) Nie chcemy, żebyśmy jako państwo promowali demografię w Wielkiej Brytanii. (...) Nie stać nas na pomoc państwu brytyjskiemu w tym momencie - dodał.

Jak przyznał, program 500+ może się opóźnić. Premier Beata Szydło zapowiadała, że wypłaty ruszą w kwietniu 2016 roku. Najbezpieczniejszy termin to jest drugi kwartał. Tak wolałbym mówić. Czy to będzie 1 kwiecień, czy 1 maj, czy 1 czerwiec to nie powiem teraz. To jest kompetencja pani minister Rafalskiej - podkreślił wicepremier.

Zapowiedział, że do końca roku lub na początku nowego zostanie powołany pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. Kandydatem na to stanowisko jest Piotr Naimski.