To było bardzo przykre, ponieważ w ten sposób tracę wiele ważnych punktów w mini tourze, ale będę walczyć do końca - powiedziała Justyna Kowalczyk norweskiej telewizji NRK. Polska zawodniczka została dzisiaj zdyskwalifikowana za użycie kroku łyżwowego podczas biegu sprinterskiego techniką klasyczną.

Dyskwalifikacja Justyny Kowalczyk w półfinale sprintu zawodów Pucharu Świata w Kuusamo była jak najbardziej prawidłowa - uważa Vegard Ulvang, przewodniczący komitetu biegów narciarskich w FIS, w przeszłości słynny zawodnik.

Jazda łyżwą była wyraźnie widoczna i dlatego decyzja sędziów była łatwa do podjęcia, właściwie bezdyskusyjna. Kowalczyk oraz Norweżka Maiken Caspersen Falla musiały zostać zdyskwalifikowane - powiedział Ulvang norweskiej telewizji NRK.

NRK podkreśla, że dla Falli dyskwalifikacja była już bez znaczenia, lecz te pięć, sześć kroków łyżwą i w efekcie nieobecność z powodu dyskwalifikacji w finale sprintu w Kuusamo może drogo kosztować "żelazną Polkę". Tracąc prawdopodobne miejsce na podium, w fińskim mini tour ma już dużą stratę do prowadzącej Marit Bjoergen - podkreśla NRK.

Bjoergen była na mecie bardzo zadowolona. Podkreśliła, że nie przepada za trasami w Kuusamo i "dlatego to zwycięstwo smakuje lepiej". Była ta jej siódma z rzędu wygrana w Pucharze Świata.

Podczas, gdy norweskie media nazywają zwycięstwo Bjoergen "ponownym wielkim uderzeniem", szwedzkie zwracają uwagę na "okrojony finał bez wszechstronnej Justyny Kowalczyk, która może w każdej chwili wygrać z każdym".