5 lat więzienia grozi motocykliście, który w niedzielę wieczorem po zatrzymaniu do kontroli drogowej w małopolskim Gnojniku nagle zaczął uciekać i przez kilkanaście metrów ciągnął za sobą policjanta. Mężczyzna odpowie między innymi za spowodowanie obrażeń ciała. Pasażer motocykla, który kopał funkcjonariusza, może spędzić za kratami 3 lata.

Po zatrzymaniu do kontroli drogowej motocyklista z impetem ruszył. Zahaczył kierownicą o kamizelkę odblaskową policjanta i ciągnął go przez blisko 20 metrów. Przez cały czas kierowca i jego pasażer kopali funkcjonariusza, aż do momentu zrzucenia go z pojazdu - mówi rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka.

Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. Podejrzanych: 20 i 25-latka zatrzymano w poniedziałek, więc nie wiadomo, czy poprzedniego wieczoru byli trzeźwi. Motocykl, którym jechali, nie miał tablic rejestracyjnych. Prokurator zastosował wobec kierowcy motocykla poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju i policyjny dozór.

Kolejny przypadek ataku na policjanta podczas kontroli drogowej

To kolejny w ostatnich tygodniach w Małopolsce przypadek brutalnej reakcji kierowcy na kontrolę drogową. W połowie lutego 34-letni pijany mieszkaniec Binczarowej po zatrzymaniu do kontroli nagle ruszył i wiózł policjanta na drzwiach samochodu, ocierając autem o stojące przy drodze bariery energochłonne. Odpowie za czynną napaść na funkcjonariusza i jazdę po pijanemu. Grozi mu do 10 lat więzienia. Kilka dni później mężczyzna podejrzany o kradzieże, podczas próby zatrzymania, próbował przejechać jednego z funkcjonariuszy.

(bs)