W wybuchu samochodu pułapki w Bagdadzie zginęło co najmniej 25 osób. Wśród ofiar jest przedstawiciel irackiego parlamentu. Ładunek eksplodował przed punktem kontrolnym przy wjeździe do dzielnicy zamieszkanej głównie przez szyitów.

Do ataku doszło przed wjazdem do zamożnej dzielnicy Kazimija (Kadimija), na północy stolicy, gdzie w poniedziałkowym zamachu samobójczym zginęło 10 osób. Wśród ofiar wtorkowego ataku jest szyicki deputowany i były wiceminister spraw wewnętrznych Ahmed al-Chafadżi. Zginęło też m.in. pięciu policjantów. We wtorek śmierć poniosło także trzech przechodniów, gdy na ruchliwej ulicy w dzielnicy Kahira na północy Bagdadu eksplodowała przydrożna bomba.

W zamieszkanych głównie przez szyitów dzielnicach Bagdadu i na obrzeżach miasta od trzech dni dochodzi do zamachów, w których zginęło co najmniej 77 osób - przypomina agencja Reutera.

Do większości zamachów przyznała się radykalna sunnicka organizacja Państwo Islamskie, która przejęła kontrolę nad terenami na północy i wschodzie Iraku. Dąży ona do utworzenia kalifatu, który obejmowałby nie tylko zajęte już części Iraku, ale też Syrii. Dżihadyści kontrolują już ok. jednej trzeciej obszarów tego kraju.