Bez szerokich konsultacji nie da się dobrze przygotować podstawy programowej - mówi dla RMF FM Marek Pleśniar dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. To reakcja na słowa ministra edukacji, który zapowiedział zmiany, między innymi okrojenie podstawy programowej dla maturzystów i ósmoklasistów.


Szef MENiN we wtorkowym wystąpieniu powiedział m.in. o okrojeniu podstawy programowej, które zacznie się przede wszystkim od roczników, które czekają egzaminy zewnętrzne. Ci uczniowie byli kilka razy "poszkodowani" - w zeszłym roku mieli przerwę w nauce przez strajk nauczycieli, a w tym roku musieli przestawić się na zdalne nauczanie. To właśnie dlatego - jak przekonuje Przemysław Czarnek - konieczne jest ograniczenie podstawy.

Chwilowe zmiany w podstawie programowej będą przede wszystkim w zakresie przedmiotów egzaminacyjnych po to, by zmniejszyć zakres tych egzaminów, które czekają naszych maturzystów i ósmoklasistów, o te komponenty wiedzy, których nie będą mogli posiąść podczas lekcji w tym roku szkolnym i nie mogli posiąść podczas lekcji w ubiegłym roku szkolnym lub podczas strajku nauczycieli. Egzamin musi być adekwatny do wiedzy, którą uczniowie mogą posiąść w naszych szkołach - tłumaczy minister edukacji.

Czarnek dodał, że o zmianach poinformuje najpóźniej do grudnia. Zapowiada też, że chciałby, żeby VIII klasy i klasy maturalne jako pierwsze wróciły do nauczania stacjonarnego.

Pleśniar: Konsultacje konieczne

Dyrektorzy szkół wskazują, że podstawę programową trzeba zmienić, ale konieczne są konsultacje. Podstawową wadą podstaw programowych przedmiotów dotychczasowych było to, że tworzono je bez konsultacji ze środowiskiem oświatowym. Co więcej, trudno znaleźć osoby, które chyba boją się przyznać, że brały udział w jej tworzeniu - mówi Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.  

Wszyscy się zgadzamy, że trzeba podstawy programowe okroić z treści, których nie sposób wtłoczyć w głowy uczniów. Dobrze wybrać to, co jest na prawdę potrzebne. Jednak bez poznania zdania nauczycieli na ten temat resort nigdy nie opracuje nowej, trafnej i nowoczesnej podstawy programowej żadnego przedmiotu - dodaje.

Nauczyciele wskazują, że nie tylko ostatnie klasy, które mają przed sobą egzaminy, potrzebują zmian. Mamy w szkole teraz licealistów, którzy idą nową reformą szkolnictwa. Uczymy ich z nowych podręczników, ale nie mamy do tego nowych matur. Jest bardzo dużo niewiadomych, musimy działać trochę po omacku - mówi jeden z nauczycieli matematyki.

Część dyrektorów uważa, że epidemia koronawirusa powinna zmusić resort edukacji do podjęcia odważnej decyzji o całkowitym zniesieniu egzaminu na koniec szkoły podstawowej. To nikomu nie jest potrzebne. Szkoły średnie niespecjalnie z tego czerpią, więc jest to dla nich wydarzenie bez znaczenia. Można po prostu zaufać nauczycielom, którzy wiedzą, jakie oceny wystawić na koniec. Podobnie jest w wielu krajach, wysoko notowanych w statystykach - mówi Marek Pleśniar.

Opracowanie: