Będą zmiany w wymaganiach na egzaminie ósmoklasisty i maturze - zapowiada resort edukacji. "Muszą być adekwatne do tego, co uczniowie byli w stanie przerobić" - tłumaczy Przemysław Czarnek. Nowe wymogi mają obowiązywać tylko w tym roku szkolnym.

Szef MENiN mówi o okrojeniu podstawy programowej, które zacznie się przede wszystkim od roczników, które czekają egzaminy zewnętrzne. Ci uczniowie byli kilka razy "poszkodowani" - w zeszłym roku mieli przerwę w nauce przez strajk nauczycieli, a w tym roku musieli przestawić się na zdalne nauczanie. To właśnie dlatego - jak przekonuje Przemysław Czarnek - konieczne jest ograniczenie podstawy. Chwilowe zmiany w podstawie programowej będą przede wszystkim w zakresie przedmiotów egzaminacyjnych po to, by zmniejszyć zakres tych egzaminów, które czekają naszych maturzystów i ósmoklasistów, o te komponenty wiedzy, których nie będą mogli posiąść podczas lekcji w tym roku szkolnym i nie mogli posiąść podczas lekcji w ubiegłym roku szkolnym lub podczas strajku nauczycieli. Egzamin musi być adekwatny do wiedzy, którą uczniowie mogą posiąść w naszych szkołach - tłumaczy minister edukacji. Najdalej do grudnia będzie to komunikowane - zadeklarował minister.

Minister zapowiada też, że chciałby żeby właśnie te roczniki - ósme klasy i klasy maturalne -  jako pierwsze wróciły do nauczania stacjonarnego.

Wszystko zależy od rozwoju sytuacji epidemicznej, "Zobaczymy jak będzie wyglądał poziom zakażeń po ósmym listopada" - zapowiada szef MEN.

Opracowanie: