Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci noworodka, którego zwłoki znaleziono na terenie sortowni odpadów w Pruszkowie na Mazowszu. Wciąż nie udało się odnaleźć jego matki. W poniedziałek ciało malucha znaleźli pracownicy sortowni Miejskiego Zakładu Oczyszczania przy ul. Bryły. Niewykluczone, że zaraz po porodzie dziecko zostało wyrzucone na śmieci.

Prawdopodobnie w środę zostanie przeprowadzona sekcja zwłok noworodka. Został on porzucony zaraz po porodzie: jego ciało wciąż było owinięte pępowiną. Pracownicy sortowni znaleźli zawiniątko dopiero na taśmie do sortowania śmieci. Odpadki trafiały tam z wielkiej hałdy, gdzie w poniedziałek zwożono śmieci z całego powiatu pruszkowskiego. Dodatkowo, znajdowały się tam również odpadki z poprzednich dni pochodzące z Warszawy. Nie sposób więc ustalić, w której partii śmieci znajdowało się ciało dziecka, a więc gdzie je porzucono.

Śledczy skupiają się na sprawdzeniu szpitali i przychodni w regionie. Będą szukać kobiety w ostatniej fazie ciąży, która nie zgłosiła się na kolejną wizytę, albo nie zgłosiła się do szpitala na wyznaczony termin porodu.

Jeśli jednak matka dziecka nie była pod kontrolą żadnego lekarza, szanse na to, że uda się ją odnaleźć są równe zeru.