Strażacy uwolnili 17-latka, który - najprawdopodobniej uciekając przed policją - zaklinował się w zsypie na śmieci w jednym z łódzkich wieżowców. Chłopak uciekł wcześniej z ośrodka szkolno-wychowawczego. Na szczęście nic mu się nie stało.

Jak powiedział Radosław Gwis z łódzkiej policji, policjanci otrzymali zgłoszenie od lokatorów wieżowca przy ul. Zgierskiej w Łodzi, że w zsypie na śmieci na 10. piętrze jest bezdomny i nie chce wyjść.

Kiedy policyjny patrol przyjechał na miejsce, w pomieszczeniu nie było już jednak nikogo. Otwarta była natomiast klapa do szybu zsypowego, którym lokatorzy wyrzucają śmieci. Przypuszczając, że być może ktoś wszedł do środka i próbuje zejść w ten sposób na parter budynku, policjanci wezwali na pomoc strażaków - relacjonował Gwis.

By go uwolnić strażacy musieli przebić ścianę

Ratownicy ustalili, że pomiędzy 4. a 5. piętrem wieżowca w zsypie zaklinował się człowiek. Strażacy podjęli akcję ratowniczą. Przebili się przez część ściany, rozcięli żelbetową konstrukcję szybu i wyciągnęli ze środka młodego mężczyznę. Na szczęście nic mu się nie stało.

Okazało się, że jest to 17-latek, który był poszukiwany jako uciekinier z ośrodka szkolno-wychowawczego - dodał Gwis.