Rozpatrywany przez sejm projekt ustawy zdrowotnej przerzuca bardzo wiele obowiązków na gminy. Na przejęcie tych obowiązków, samorządy miałyby dostawać dotacje celowe. Jednak zanim projekt ustawy powstał, nikt nie zapytał o zdanie samych samorządowców.

Według projektu, samorządy miałyby finansować opiekę zdrowotną dla osób bez ubezpeiczenia oraz wyjazdy do sanatoriów osób ubezpieczonych. To nie wszystko - jak zakłada projekt, kontrolę recept wydawanych osobom bez ubezpieczeń również ma zorganizować samorząd.

Samorządowcy musieliby kontrolować, czy szpital zasadnie udzielił świadczenia osobie nie posiadającej ubezpieczenia i czy lekarz wypisał zasadnie receptę osobie nie ubezpieczonej - wyjaśnia Bolesław Piecha z sejmowej komisji zdrowia.

Jeżeli samorząd by tego zaniechał, gminy miałyby problem z rozliczeniem dotacji i mogłyby nie dostać zwrotu za leki i protezy zakupione dla osób bez ubezpieczenia, czy za wyjazdy do sanatoriów dla ubezpieczonych.

Samorządy nic nie wiedzą o planowanych przez rząd zmianach, jednak biorąc pod uwagę treść oraz liczbę nowych zleceń, nie trudno przewidzieć, jaka będzie reakcja samorządowców. Również w sejmie nie brak głosów, że zadania zapisane w ustawie przekraczają możliwości samorządów, które, by sprostać wymogom ustawy musiałyby mieć własne – gminne – izby kontroli.