Słońce zachowuje się dziwnie - twierdzą astronomowie. Wyniki trzech niezależnych badań naukowych sugerują, że jego aktywność zamiast rosnąć... maleje.

Po zaskakująco długim okresie małej aktywności słonecznej na początku bieżącego stulecia, astronomowie od paru lat przewidywali, że w przyszłym roku nasza gwiazda wejdzie w okres maksymalnej aktywności z dużą liczbą burz słonecznych i licznymi plamami na jej powierzchni.

Najnowsze badania wskazują jednak, że aktywność Słońca, zamiast rosnąć, wyhamowała i najwyraźniej zaczyna spadać.

Jeśli tak, może to oznaczać, że nasza gwiazda wchodzi w okres spokoju, którego nie obserwowano od przełomu XVII i XVIII wieku. To wtedy, przez 70 lat od 1645 roku na powierzchni Słońca prawie w ogóle nie obserwowano plam. Co ciekawe, zbiegło się to z najchłodniejszym okresem tak zwanej małej epoki lodowej na Ziemi.

Astronomowie nie potrafią wytłumaczyć co dokładnie się dzieje, nie mają jednak wątpliwości, że wejście Słońca w długi okres małej aktywności może i teraz znacząco ochłodzić nam klimat.

Wyniki badań przedstawiono podczas corocznego spotkania Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego w Nowym Meksyku na uniwersytecie w Las Cruces.