Do tej pory dominowało przekonanie, że snu potrzebuje przede wszystkim nasz mózg. Teraz okazuje się, że niekoniecznie, ponieważ, jak wykazały badania naukowców z Los Angeles, stan uśpienia jest powszechny także u organizmów, które nie posiadają układu nerwowego.

Autorzy pracy opublikowanej na łamach „Nature” stawiają tezę, że sen nie tylko pomaga naszemu mózgowi odpocząć, ale przede wszystkim zwiększa efektywność naszego działania wtedy, gdy jesteśmy aktywni.

Ma też ograniczyć czyhające na nas zagrożenia przez zmniejszenie naszej aktywności i pomóc nam w zachowaniu energii. W ten sposób można tłumaczyć, dlaczego sen, który ogranicza czas przeznaczony choćby na zdobywanie pożywienia czy przedłużanie gatunku, jednak w sumie wychodzi nam na zdrowie.