Naukowcy z Vanderbilt University przybliżają ludzkość do rozwiązania brzęczącego problemu komarów. Wyniki ich badań pokazały, że dokuczliwe owady wykorzystują do poszukiwań swoich ofiar bardziej wyrafinowany zestaw receptorów węchowych, niż do tej pory myśleliśmy. To odkrycie może mieć kluczowe znaczenie w walce z malarią, dotykajacą rocznie nawet 250 milionów ludzi na całym świecie. Przy okazji może też pomóc zwalczyć jedną z najbardziej dokuczliwych wakacyjnych plag.

Jak donosi czasopismo "Public Library of Science Biology", u roznoszących malarię komarów z gatunku Anopheles gambiae odkryto drugi zestaw receptorów zapachowych, niezależny od tego, który zgodnie z dotychczasową wiedzą, miał naprowadzać je na nasz ślad. To może odpowiedzieć na zadawane sobie przez naukowców pytanie, dlaczego komórki węchowe komarów, które znamy od 10-ciu lat nie reagują na tak wiele składników zapachu człowieka, na przykład amoniak, czy kwas mlekowy.

Możliwe, że dalsze badania ujawnią kolejne zespoły komórek węchowych. Biorąc pod uwagę znaczenie, jakie dla samic komara ma znalezienie ofiary, trudno się dziwić, że ten zmysł może być u nich wyjątkowo wyrafinowany. Badacze z Vanderbilt University nie wykluczają, że odkryty właśnie zestaw receptorów może mieć dla tych owadów podstawowe znaczenie w wyczuwaniu obecności człowieka. Jeśli tak, jego dokładne zbadanie może przynieść dawno oczekiwany przełom w tworzeniu środków odstraszających komary. Co za tym idzie, zwiększają się też szanse na skuteczniejszą profilaktykę malarii i innych chorób przenoszonych przez te owady.