Wśród polskich krwiodawców pojawiły informacje, że oddając w Niemczech krew, można zarobić nawet 400 euro. Korespondent RMF podążył tym tropem. Okazało się, że żadna ze sprawdzanych przez niego placówek nie oferuje tak wysokich stawek.

Takie organizacje jak Czerwony Krzyż za oddanie krwi proponują jedynie posiłek regeneracyjny. Kliniki uniwersyteckie przeciętnie płacą do 30 euro, czyli 130 złotych. Prywatne firmy proponują zaś ceny o kilka euro wyższe. Nie ma jednak mowy o sumach rzędu kilkuset euro.

Nie każdy też może być dawcą. Trzeba spełnić pewne wymogi – należy być zdrowym, krwi nie mogą oddawać osoby, u których występuje wyższe ryzyko zarażenia wirusem HIV.

Niewykluczone jednak, że w Niemczech istnieje czarny rynek handlu krwią, ale są to sporadyczne wypadki.