Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Lublinie stoi na skraju bankructwa. Ta największa tego typu placówka w regionie, rocznie przyjmuje około 30 tysięcy pacjentów i udziela ponad 240 tysięcy porad w specjalistycznych przychodniach.

Dyrektor szpitala nawet nie dopuszcza takiej możliwości, że pacjenci nie będą przyjmowani. Jednak zadłużenie jest coraz większe. W tej chwili sięga około 15 milionów złotych. To - jak mówi dyrektor Jan Czarnacki - wynik zbyt małego kontraktu z kasą chorych, który opiewa zaledwie na 45 milionów złotych: "Stawka za usługi jakie wykonujemy, a koszty jakie ponosimy - to duża różnica, na naszą niekorzyść 25 procent". Nie pomogła restrukturyzacja, już zwolniono 150 osób. W najbliższym czasie dołączy do nich kolejna setka. Lubelska Kasa Chorych rozkłada ręce. Nie możemy dać więcej pieniędzy - mówią urzędnicy, bo ich nie mamy. Jeśli nie uda się załatwić dofinansowania z budżetu marszałka województwa to największy i najbardziej oblegany szpital w regionie będzie zmuszony ogłosić upadłość.

foto Archiwum RMF FM

13:35