Każdy przejechany przez ciebie samochodem kilometr sprawia, że gdzieś w górach stopią się... dwa kilogramy lodu - twierdzą na łamach czasopisma "Nature Climate Change" naukowcy z uniwersytetów w Bremie i Innsbrucku. Wyniki przeprowadzonych przez nich analiz pokazują, że nawet jeśli zgodnie z postanowieniami porozumienia paryskiego światu uda się utrzymać wzrost średniej temperatury na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza, równowagi lodowcom to w bieżącym stuleciu nie przywróci. Sukces działań na rzecz ograniczenia globalnego ocieplenia będzie miał jednak na nie korzystny wpływ, tyle że... w jeszcze dłuższej perspektywie.

Mówiąc inaczej, trwającego właśnie topnienia górskich lodowców nie da się w XXI wieku zatrzymać - nawet jeśli udałoby się ograniczyć wzrost średnich temperatur do poziomu 1,5 stopnia Celsjusza ponad poziom z czasów sprzed rewolucji przemysłowej. Nie znaczy to jednak, że nie warto się starać. Autorzy pracy podkreślają, że procesy klimatyczne są długotrwałe, obecne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych będzie miało korzystny wpływ na lodowce w kolejnych stuleciach. Warto podejmować ambitne zobowiązania, by zabezpieczyć się na dalszą przyszłość. 

Analiza topnienia lodowców ma istotne znaczenie dla prognoz związanego z ociepleniem klimatu podniesienia poziomu oceanów, przewidywań rocznych zmian przepływu rzek, czy niestabilności terenu na obszarach wysokogórskich. Zrozumienie rządzących tym mechanizmów może pomoc w zapobieganiu niektórym skutkom i przygotowaniu się na inne. Ben Marzeion i Nicolas Champollion z Uniwersytetu w Bremie oraz Georg Kaser i Fabien Maussion z Uniwersytetu w Insbrucku wykorzystali najnowsze modele ewolucji lodowców do oceny skutków zmian temperatury i poziomu opadów. Na tej podstawie ocenili reakcję lodowców górskich na możliwe zmiany klimatyczne. 

Topniejące lodowce mają gigantyczny wpływ na podnoszenie się poziomu oceanów - mówi Georg Kaser. W naszych obliczeniach wzięliśmy pod uwagę lodowce na całym świecie - poza Antarktyką i Grenlandią - i modelowaliśmy ich stan przy różnych scenariuszach zmian klimatycznych - tłumaczy. Około 36 proc. masy tych lodowców stopniałoby nawet bez żadnej dodatkowej emisji gazów cieplarnianych - dodaje Ben Marzeion. To oznacza, że ponad jednej trzeciej obecnych górskich lodowców nie uda się ocalić nawet przy najbardziej ambitnych planach

Autorzy pracy policzyli, że kilogram wyemitowanego dwutlenku węgla kosztuje nas w dłuższej perspektywie utratę 15 kilogramów lodowców. Jeśli weźmie się pod uwagę obecne limity emisji samochodów, można przyjąć, że przejechanie autem kilometra sprawia, że w górach znikają dwa kilogramy lodu. Jeśli mamy wybór między samochodem a rowerem, warto brać to pod uwagę. 

(mpw)