Członkowie załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej musieli szukać schronienia w statku Sojuz. Obawiali się bowiem zderzeniem ze szczątkami rosyjskiego satelity meteorologicznego - poinformowała NASA.

Załoga - dwóch Rosjan i Amerykanin - przez prawie godzinę przebywała w statku przycumowanym do ISS. Ostatecznie okazało się, że kosmiczne śmieci przeleciały w odległości ponad 2 kilometrów.

To zaledwie czwarty raz w 16-letniej historii ISS, by załoga musiała chronić się w Sojuzie przed potencjalnym zagrożeniem tego rodzaju. Zderzenie nawet z niewielkimi obiektami może mieć katastrofalne skutki.

Zwykle NASA ma informacje o kosmicznych śmieciach z większym wyprzedzeniem i stacja ma czas, żeby się przemieścić. W czwartek nie było na to jednak czasu, załoga została zawiadomiona z zaledwie półtoragodzinnym wyprzedzeniem.

(mpw)