Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda informują na łamach czasopisma "Cell" o ważnym odkryciu, które może pomóc w leczeniu głuchoty. Po raz pierwszy udało się im się w warunkach laboratoryjnych przekształcić komórki macierzyste myszy w komórki rzęskowe ucha wewnętrznego, które mają kluczowe znaczenie dla zmysłu słuchu i równowagi.

Opracowanie metody, która pozwoli wykorzystać komórki macierzyste do leczenia słuchu, na pewno zajmie jeszcze kilka lat, ale postęp jest bardzo obiecujący.

Każdy z nas ma w uszach mniej więcej po 30 tysięcy komórek rzęskowych. U ssaków, a więc i u człowieka nie mogą się one regenerować, więc ich uszkodzenie staje się przyczyną kłopotów ze słuchem i może prowadzić do problemów z utrzymaniem równowagi.

Naukowcy ze Stanford University School of Medicine potrafią już z komórek macierzystych wytworzyć komórki rzęskowe, które wyglądają i zachowują się jak normalne. Teraz chcą wytworzyć ich więcej, nie tylko po to, żeby móc je przeszczepiać, ale - co jeszcze ważniejsze - także do badań, by lepiej zrozumieć, co im szkodzi i jak je chronić. Potem przyjdzie czas na komórki ludzkie.

Najwyższa pora, bo rośnie pokolenie MP3, które zatopione w słuchawkach słyszy coraz mniej. Są szanse, że uda się to naprawić.