Jeśli już musisz sięgnąć po coś słodkiego, jedz czekoladę - przekonują naukowcy z San Diego. O zaskakujących wynikach ich badań pisze w najnowszym numerze czasopismo "Archives of Internal Medicine". Okazuje się, że osoby przyznające się do częstszego spożywania czekolady są przeciętnie chudsze niż te, które podjadają ją rzadziej.

Wśród osób dbających o dietę, czekolada ma opinię grzesznej przyjemności. Być może nie do końca słusznie. Grupa badaczy pod kierunkiem dr Beatrice A. Golomb z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego sugeruje bowiem, że ta przyjemność w umiarkowanej ilości może być... bezgrzeszna.

Badania przeprowadzono wśród blisko tysiąca osób, które nie cierpiały na choroby serca, cukrzycę i nie notowano u nich wysokiego poziomu "złego" cholesterolu LDL. Ankietowanych pytano o zwyczaje żywieniowe, kontrolowano ich indeks masy ciała BMI. Badani mieli średnio 57 lat, średnie BMI - obliczane jako stosunek masy ciała w kilogramach do kwadratu wzrostu podanego w metrach - wynosiło 28. Przeciętnie spożywali czekoladę dwa razy w tygodniu.

Analiza odpowiedzi pokazała, że ci, którzy przyznawali się do regularnego spożywania czekolady, byli przeciętnie chudsi niż ci, którzy sięgali po nią rzadziej. Trudno ten efekt wytłumaczyć, bowiem miłośnicy czekolady przeciętnie spożywali w sumie więcej kalorii niż inni nie byli też bardziej ruchliwi. Zdaniem Beatrice A. Golomb, czekolada może sprawiać, że kalorie spalamy bardziej efektywnie. Takie wnioski trzeba jednak potwierdzić kolejnymi badaniami. Wygląda na to, że w dietetyce liczba kalorii to nie wszystko, liczy się też odpowiedni... kontekst.