Po przejściu cyklonu przez francuske, holenderskie i brytyjskie wyspy w archipelagu Małych Antyli na Morzu Karaibskim zginęło co najmniej 7 osób. Nad ranem wiatry wewnątrz "Lenny'ego" wiały z prędkością 175 kilometrów na godzinę.

Jeszcze w środę i wczoraj siła cyklonu była nieporównywalnie wyższa. Huragan pędził z szybkością 240 kilometrów na godzinę. Żywioł dokonał gigantycznych zniszczeń na amerykańskich Wyspach Dziewiczych i na terenie Antyli Holenderskich.

"Lenny" jest już 8 cyklonem w tegorocznym sezonie huraganów na Atlantyku.