El Nino może popsuć nam wakacje - pisze "Metro". ​Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA) ogłosiła, że po 5 latach przerwy znów uaktywni się anomalia pogodowa El Nino. Jej skutkiem są m.in. wzmożone opady deszczu w Europie.

El Nino to jedno z tych zjawisk, które jest w stanie uruchomić domino zmian pogodowych niemal na całym globie, większość dopiero próbujemy zrozumieć - mówi prof. Zbigniew Szwejkowski, kierownik Katedry Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Ale, jak dodaje, statystycznie rzecz biorąc w latach w których występuje El Nino, obserwujemy wzmożone opady w Europie. Jeżeli więc El Nino faktycznie będzie się dalej rozwijał, jak wieszczy NOAA, możemy mieć w Polsce bardziej deszczowe niż zwykle lato - wskazuje naukowiec.

Jak zauważa "Metro", dowody nie trudno znaleźć - wielkie powodzie w Europie Środkowej w 1997 i 2010 r. miały miejsce właśnie w czasie panowania El Nino.

Ich występowanie nie jest jednak regułą - aby miały miejsce musiałoby zbiec się w czasie wiele okoliczności; na razie nic nie zapowiada by było tego typu zwiększone ryzyko - uspokaja prof. Szwejkowski.

(abs)