Jest szansa na zupełnie nową metodę leczenia białaczki. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu w Toronto można liczyć na to, że wkrótce nie będą potrzebne przeszczepy szpiku kostnego, a wszystkie komórki krwi będzie można wyhodować ze szczególnej grupy komórek macierzystych, pobranych od pacjenta. Piszą o tym w najnowszym numerze czasopisma "Science".

To odkrycie to owoc badań, trwających ponad 20 lat, co tylko dowodzi, z jak trudną materią naukowcy musieli się zmierzyć. Badacze z Toronto zdołali w końcu zidentyfikować komórkę, która prawdopodobnie pozwala odbudować wszystkie krwinki. Przeszczepy szpiku, stosowane od pół wieku wykorzystywały już ich możliwości, ale niejako anonimowo, w całej masie innych komórek.

Pracochłonne badania polegające na wielokrotnym przeszczepianiu myszom ludzkich komórek krwiotwórczych i obserwowaniu reakcji ich organizmu pokazały wreszcie, że kluczowe znacznie ma szczególna grupa komórek, zawierających na powierzchni białko CD49f. Naukowcy liczą na to, że dalsze eksperymenty potwierdzą, że same te komórki wystarczą do odbudowy wszystkich rodzajów krwinek.

Być może już wkrótce dla ratowania zdrowia i życia chorych na białaczkę nie trzeba będzie szukać odpowiedniego dawcy szpiku, wystarczy pobrać wspomniane komórki od samego pacjenta jeszcze przed naświetlaniami lub chemioterapią, upewnić się, że nie są nowotworowe i z nich odtworzyć jego własny, zdrowy szpik. Oby, jak najszybciej.