Stan 11-latka, który w sobotni wieczór został porażony prądem w Bytomiu lekarze określają jako ciężki. Dziecko trafiło do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Ma poparzone 30 procent ciała.

Lekarze ze szpitala oparzeniowego w Siemianowicach Śląskich nie chcą odpowiadać na pytania o stan zdrowia 11-latka. Wiadomo tylko, że czeka go długotrwałe leczenie. Do wypadku doszło w sobotni wieczór. 11-latek przeszedł przez ogrodzenie i dostał się na teren stacji wysokiego napięcia. Po wejściu na przekaźnik został porażony prądem - poinformował Jacek Pytel z biura prasowego śląskiej komendy. Chłopak natychmiast został przewieziony do szpitala. Przyczyny tragedii wyjaśniają policjanci z Bytomia.

foto RMF FM

17:35