W obu tych regionach strażacy usuwali skutki wichury do rana. Uszkodzeń było dużo: połamane drzewa, zerwane linie energetyczne, uszkodzone trakcje kolejowe. Ulewne deszcze spowodowały również lokalne podtopienia.

Strażacy m.in. gasili trzy pożary - powiedział radiu RMF starszy kapitan, Ryszard Przemka, rzecznik komendanta wojewódzkiego straży pożarnej w Rzeszowie: "Mieliśmy trzy od pioruna w miejscowości Niepla i Hucisku - tam płonęły stodoły. Natomiast w miejscowości Turza płonął strych na budynku mieszkalnym. Inne wyjazdy związane z usuwaniem skutków opadów deszczu i silnych wiatrów, czyli usuwaniu tzw. miejscowych zagrożeń polegało głównie na pompowaniu wody z podtopionych budynków. W większości były to piwnice oraz usuwaniu powalonych drzew i połamanych gałęzi z dróg". Wichury uszkodziły też 10 linii energetycznych. Te jednak zostały już w większości naprawione. Obecnie uszkodzone są dwa transformatory na odcinku Sędziszów - Strzyżów, prądu pozbawieni sa mieszkańcy miejscowości Gnojnica.

W Wielkopolsce tymczasem z powodu burzy do południa nie będą jeździć pociągi na trasie Jarocin - Września. Powalone drzewa uszkodziły tam trakcję kolejową. Do tego czasu pasażerów będą wozić autobusy. Burze poczyniły też w regionie inne szkody. Zalane zostały piwnice i pozrywane linie elektryczne. Ulewne deszcze padały też w kujawsko-pomorskiem. Zalane zostały piwnice, głównie domków jednorodzinnych. Straż pożarna do tej pory wypompowuje z nich wodę. Obfity deszcz w tym regionie dał się najbardziej we znaki mieszkańcom Tucholi, a także Grudziądza, Aleksandrowa, Włocławka i Lipna.

Tragiczny wypadek tym razem nie spowodowany przez burzę, wydarzył się również w Małopolsce. Podczas gaszenia pożaru stodoły zginął 43-letni strażak. Do tragicznego wypadku doszło w miejscowości Zdrochec. W palącej się stodole zerwał się dach i jedna z belek uderzyła strażaka w głowę. Próby reanimacji nie przyniosły rezultatu. Przyczyną wybuchu ognia było prawdopodobnie podpalenie.

foto Archiwum RMF

09:10