Około 100 przedstawicieli środowisk narodowych zebrało się we wtorkowy wieczór przed warszawskim Teatrem Powszechnym, by zaprotestować przeciwko spektaklowi "Klątwa", który - ich zdaniem - obraża wartości chrześcijańskie i polskie tradycje. Mieli transparenty z napisami: "To nie teatr, to burdel" i "To nie sztuka, to kloaka". Wcześniej oficjalne oświadczenie ws. budzącego duże emocje spektaklu wydał sam teatr. Czytamy w nim m.in.: "Spektakl ma na celu pokazanie różnych ideologicznych postaw i oddanie głosu różnym stanowiskom, dlatego powinien być analizowany jako całościowa wizja artystyczna, a nie jako zbiór oderwanych od siebie scen pozbawionych kontekstu".

Około 100 przedstawicieli środowisk narodowych zebrało się we wtorkowy wieczór przed warszawskim Teatrem Powszechnym, by zaprotestować przeciwko spektaklowi "Klątwa", który - ich zdaniem - obraża wartości chrześcijańskie i polskie tradycje. Mieli transparenty z napisami: "To nie teatr, to burdel" i "To nie sztuka, to kloaka". Wcześniej oficjalne oświadczenie ws. budzącego duże emocje spektaklu wydał sam teatr. Czytamy w nim m.in.: "Spektakl ma na celu pokazanie różnych ideologicznych postaw i oddanie głosu różnym stanowiskom, dlatego powinien być analizowany jako całościowa wizja artystyczna, a nie jako zbiór oderwanych od siebie scen pozbawionych kontekstu".
Pikieta narodowców przed Teatrem Powszechnym przeciwko wystawianiu sztuki "Klątwa" /Bartłomiej Zborowski /PAP

Dzisiaj organizacje narodowe: Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolska w ciągu kilku godzin zgromadziły się tutaj w liczbie kilkudziesięciu do stu osób, aby spontanicznie zamanifestować przeciwko temu bluźnierstwu, przeciwko temu szambu, przeciwko tym degeneratom, którzy dzisiaj wystawiają to, co się nazywa pseudosztuką w Teatrze Powszechnym - mówił podczas demonstracji prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki.

Apelujemy do władz państwowych: w tym teatrze powinna dzisiaj być policja, która powinna nie dopuścić do tego, aby taki spektakl się odbył, by przestępstwo bluźnierstwa, znieważanie symboli religijnych i narodowych się odbywało. Powinna się tym zająć prokuratura. Oczekujemy, że państwo polskie wydali reżysera, który nie jest Polakiem, poza granice tego kraju i że dostanie on wilczy bilet do Polski. Nie może być przyzwolenia na to, by za publiczne pieniądze tak żenujące, tak odrażające, tak podłe i haniebne rzeczy, które nie mają nic wspólnego z artyzmem, były w Polsce przedstawiane - mówił.

To nie jest spektakl, to jest pseudosztuka. Ci, którzy to wyreżyserowali, którzy w tym grają, i ci, którzy pozwalają na puszczanie czegoś takiego w teatrze, są pseudoartystami - komentował z kolei rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Pławski.

Mamy do czynienia z szambem. My temu szambu mówimy stanowcze "nie". Nie ma takiej możliwości, żeby w przestrzeni publicznej były promowane treści antychrześcijańskie, antynarodowe i antypolskie. Mamy nadzieję, że ci wszyscy, którzy doprowadzili do tego, że takie coś ma miejsce w teatrze, poniosą tego konsekwencje. Jeżeli natomiast władze nie podejmą odpowiednich środków, mamy nadzieję, że sprawy we własne ręce wezmą obywatele i że dojdzie tutaj do uzasadnionych reakcji sprzeciwu ze strony obywateli, ze strony prywatnych osób - mówił.

Rzecznik prasowy Obozu Radykalno-Narodowego Tomasz Kalinowski stwierdził, że "PiS rządzi przez półtora roku i nie podjęło żadnych działań, aby neomarksiści zniknęli z polskiej kultury": Tu dziś powinna być prokuratura i policja, powinien reagować minister Gliński.

Teatr Powszechny o "Klątwie": To odzwierciedlenie wizji artystycznej

Wcześniej oświadczenie ws. spektaklu wydał Teatr Powszechny. Czytamy w nim, że "spektakl ‘Klątwa’ jest integralną całością, a wszelkie sceny są jedynie odzwierciedleniem wizji artystycznej".

Spektakl ma na celu pokazanie różnych ideologicznych postaw i oddanie głosu różnym stanowiskom, dlatego powinien być analizowany jako całościowa wizja artystyczna, a nie jako zbiór oderwanych od siebie scen pozbawionych kontekstu. Należy również pamiętać, że tego, co pokazywane jest w ramach przedstawienia teatralnego, nie można traktować jako działań czy zdarzeń dziejących się rzeczywiście - głosi komunikat, którego autorzy podkreślają również, że "wolność twórczości artystycznej jest zagwarantowana w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".

W oświadczeniu znalazła się prośba o "niedokonywanie manipulacji treścią przedstawienia".

W szczególności oświadczamy, iż nieprawdą jest, że podczas spektaklu odbywa się zbiórka pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego. Jest to niczym nieuzasadnione przeinaczenie będące efektem tego, że o spektaklu wypowiadają się osoby, które go nie widziały - napisano.

Od dłuższego czasu kierujemy następujący komunikat (dostępny na stronie internetowej teatru, w repertuarach oraz przy kasie biletowej i podczas rezerwacji): "Spektakl przeznaczony tylko dla widzów dorosłych. Zawiera sceny odnoszące się do zachowań seksualnych i przemocy, a także tematyki religijnej, które pomimo ich satyrycznego charakteru mogą być uznane za kontrowersyjne. Wszelkie sceny przedstawione w spektaklu są odzwierciedleniem wyłącznie wizji artystycznej. W spektaklu wykorzystywane są również głośna muzyka i efekt stroboskopowy (światło pulsujące z dużą częstotliwością). Osoby wrażliwe na ten rodzaj oświetlenia prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności" - zaznaczają autorzy oświadczenia.

Komunikat kończy się ostrzeżeniem, że: "Teatr Powszechny w Warszawie (...) jest podmiotem wyłącznie uprawnionym z tytułu praw autorskich do wystawianego w nim spektaklu ‘Klątwa’ w reżyserii Olivera Frljicia (...) i w przypadku rozpowszechniania jakichkolwiek nielegalnych materiałów przedstawiających fragmenty spektaklu teatr podejmie wszelkie działania prawne w celu ochrony przysługujących mu praw".


(e)