Ludzie z wiekiem hardzieją, Miłosz pokorniał - mówi bp Tadeusz Pieronek. Do ostatka był poczuwany jako człowiek potrzebny - to Józefa Hennelowa. Zawsze jest za wcześnie - powiedział pisarz Jerzy Pilch.

Kiedy umierają tacy ludzie, robi się wielka pustka - mówią o Czesławie Miłoszu jego przyjaciele. Najwybitniejszy polski poeta XX wieku, pisarz, noblista, zmarł wczoraj przed południem. Miał 93 lata.

Nie tylko Polacy stracili świadka epoki, która się kończy - to słowa księdza Adama Bonieckiego:

To fenomenalne, że do ostatka był poczuwany jako człowiek potrzebny, ktoś kto do ostatka tworzy - mówi Józefa Hennelowa...

Odchodzi pokolenie tułaczy a zarazem wielkich patriotów – tak Czesława Miłosza wspomina były prezydent Lech Wałęsa:

Zawsze jest za wcześnie - mówi RMF pisarz Jerzy Pilch: Dla mnie osobiście niezwykle ważny pisarz od wczesnej młodości:

Biskup Tadeusz Pieronek wspomina: Ludzie w wiekiem hardzieją, Miłosz pokorniał. To bardzo piękna cecha człowieka, który dojrzewa i wie, że nie jest wszystkim, że to, co go otacza jest wielkością, że drugi człowiek jest wielkością. To u Miłosza było bardzo charakterystyczne w ostatnich latach.

Miłosz i Herbert to najwięksi poeci ostatnich lat i wiele im zawdzięczam - wspomina noblistę Jan Nowak Jeziorański. Czytałem jego poezję z uczuciem dużej estetycznej satysfakcji – dodaje.

Miłosz przez lata zakazany przez cenzurę, pojawił się w oficjalnym obiegu po nagrodzie Nobla. Zbiegło się to z przełomem Solidarności. Na pomniku poległych stoczniowców znajduje się fragment wiersza Miłosza. Także Andrzej Wajda wykorzystał jego wiersz w swoim filmie "Człowiek z Żelaza". Posłuchaj jak Miłosza wspomina polski reżyser: