Zmarły w niedzielę Andrzej Wajda był jednym z najwybitniejszych polskich reżyserów. Przez lata pracy stworzył wiele ponadczasowych dzieł, które weszły do kanonu polskiego kina.

Zmarły w niedzielę Andrzej Wajda był jednym z najwybitniejszych polskich reżyserów. Przez lata pracy stworzył wiele ponadczasowych dzieł, które weszły do kanonu polskiego kina.
Aktorzy na planie "Pana Tadeusza" Andrzeja Wajdy /PAP/Tomasz Gzell /PAP

Jako reżyser Andrzej Wajda debiutował w 1955 roku obrazem "Pokolenie". Międzynarodowy sukces przyniósł mu już drugi samodzielnie zrealizowany film - "Kanał" (1956), opowieść o powstańcach warszawskich. W 1957 roku reżyser odebrał za ten film Srebrną Palmę na festiwalu filmowym w Cannes. Szwajcarski dziennik "Tribune de Geneve" napisał wówczas: "Niektóre sekwencje filmu Wajdy są tak wzruszające, jak krótkie napisy, które piszą skazani na śmierć na ścianach swego więzienia. (...) Nie znajdzie się chyba nikt, kto by nie uznał doniosłości tego filmu. Wajda jest artystą spraw ważnych, artystą jutra".

Kolejnym sukcesem był "Popiół i diament" (1958) z niezapomnianą kreacją Zbigniewa Cybulskiego, wyróżniony na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji nagrodą FIPRESCI.

W kolejnych latach w dorobku artystycznym Wajdy znalazły się m.in. "Popioły" (1965) według prozy Stefana Żeromskiego oraz "Wszystko na sprzedaż" (1969), opowieść osnuta wokół życia i śmierci Zbigniewa Cybulskiego.

W roku 1969 roku reżyser zrealizował "Polowanie na muchy", a w 1970 roku oparty na prozie Tadeusza Borowskiego "Krajobraz po bitwie". W 1970 roku powstała także "Brzezina", adaptacja prozy Jarosława Iwaszkiewicza.

W 1973 r. reżyser przeniósł na ekran dramat Stanisława Wyspiańskiego "Wesele", a dwa lata później "Ziemię obiecaną" Reymonta, którą krytycy uznali za najlepszy film Wajdy - obraz ten otrzymał nominację do Oscara.

W 1977 Wajda wyreżyserował "Człowieka z marmuru", na podstawie scenariusza Aleksandra Ścibora-Rylskiego. Opowieść o Mateuszu Birkucie, przodowniku pracy, przyciągnęła tłumy widzów. Jednocześnie cenzura otrzymała nakaz usuwania z mediów pozytywnych opinii o "Człowieku z marmuru", z czasem w mediach nie wolno było umieszczać już żadnych informacji na jego temat.

W 1978 Wajda wyreżyserował obraz "Bez znieczulenia" z niezapomnianą rolą Zbigniewa Zapasiewicza. W 1979 roku adaptacja prozy Iwaszkiewicza, "Panny z Wilka" przyniosła mu następną nominację do Oscara. W 1981 r. Wajda nakręcił "Człowieka z żelaza" - kontynuację "Człowieka z marmuru", opisującą historię strajków robotników Wybrzeża. Film ten zdobył pierwszą w historii polskiego kina Złotą Palmę w Cannes oraz kolejną nominację do Oscara.

Reżyser często przypominał, w jakich okolicznościach zrodził się pomysł na "Człowieka z żelaza" (1981). W Stoczni imienia Lenina w Gdańsku trwały już od jakiegoś czasu rozmowy robotników z rządem, ale do Warszawy docierały początkowo tylko strzępy informacji - wspominał Wajda. Stowarzyszenie Filmowców, którego byłem prezesem, wywalczyło w tym czasie prawo notowania ważnych wydarzeń historycznych dla celów archiwalnych i grupa filmowców była już w stoczni. Robotnicza straż przy bramie rozpoznała mnie od razu, a w drodze na salę obrad jeden ze stoczniowców powiedział: +Niech pan zrobi film o nas+. Jaki? Człowiek z żelaza! - odpowiedział mi bez namysłu. Nigdy nie robiłem filmu na zamówienie, ale tego wezwania nie mogłem zignorować.

Kolejne filmy Wajdy to m.in. nakręcony we Francji "Danton" (1983), na podstawie "Sprawy Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej, w którym główne role zagrali Gerard Depardieu i Wojciech Pszoniak. W 1998 r. artysta przeniósł na ekran "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, a w 2002 - "Zemstę" Aleksandra Fredry.

W 2007 r. Wajda nakręcił "Katyń", a w 2009 r. "Tatarak" na motywach prozy Jarosława Iwaszkiewicza. "Tatarak" nagrodzony został Nagrodą im. Alfreda Bauera na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, "Katyń" nominowany był do Oscara.

Mówiąc o "Katyniu" Wajda przyznał: "Nigdy nie przypuszczałem, że będę żył w wolnej Polsce, że tego dożyję i taki film będzie mógł powstać". Film ukazuje zbrodnię katyńską z dwóch perspektyw: kobiet, oczekujących na powrót swoich mężów, synów i ojców, oraz z perspektywy samych internowanych oficerów, którzy nie tracąc nadziei, do końca wierzą w szczęśliwy powrót do domu. Czas pracy nad tym obrazem reżyser wspomina jako szczególny: "Aktorzy, i cała ekipa, wszyscy pracowali w jakimś niesłychanym natężeniu emocji i jednocześnie skupieniu".

We wrześniu 2013 r. odbyła się premiera filmu Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei". Główne role zagrali w nim Robert Więckiewicz, który wcielił się w Lecha Wałęsę, i Agnieszka Grochowska, jako Danuta Wałęsa. Scenariusz napisał Janusz Głowacki. W rozmowie z PAP reżyser wyraził nadzieję, że dzięki jego filmowi wszędzie, gdzie będzie on pokazywany, przypomniana zostanie rola byłego prezydenta i znów będzie mówić się o Polsce. "Bardzo mi zależy, żeby świat zobaczył ten film"- powiedział.

Ostatni film Andrzeja Wajdy - "Powidoki" o Władysławie Strzemińskim - miał premierę na wrześniowym festiwalu filmowym w Gdyni. Jest polskim kandydatem do oscarowej nominacji.

(mn)