Nie żyje polski reżyser i scenarzysta filmowy Krzysztof Krauze. Miał 61 lat. W 2006 roku lekarze zdiagnozowali u niego raka prostaty. Do jego najważniejszych filmów należały: "Gry uliczne", "Dług", "Mój Nikifor", "Plac Zbawiciela" i "Papusza".

Kręcę filmy rzadko, traktuję ten zawód z wielką powagą. Kiedy już wiążę się z jakimś projektem, to cały świat przeżywam poprzez ten film - mówił artysta w wywiadzie dla miesięcznika "Kino".

Ostatnim filmem, który wyreżyserował - wraz z żoną Joanną Kos-Krauze - była "Papusza", opowieść o poetce Cygance. Obraz zebrał wiele nagród m.in. na festiwalach w Gdyni, Karlowych Warach, Salonikach, Valladolid.

Papusza, czyli Bronisława Wajs (ur. 1908 lub 1910, zm. 1987), przez czterdzieści lat mieszkała w taborze, wiodąc wędrowne życie. W 1949 r. do taboru dotarł poeta Jerzy Ficowski. Zainteresował się poetyckimi improwizacjami Cyganki, pisanymi w języku romskim. Za jego namową Papusza zaczęła spisywać swoje wiersze. Ficowski tłumaczył je z romskiego na polski. Pod wpływem Ficowskiego Papusza zaniechała koczowniczego trybu życia i poświęciła się literaturze. Opisywała m.in. dzieje i obyczaje Cyganów. W efekcie, oskarżona o zdradę tajemnic, została wykluczona z cygańskiej społeczności. W filmie Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego rolę Papuszy zagrała Jowita Budnik, która z parą reżyserów współpracowała wcześniej.

Krauze urodził się 2 kwietnia 1953 roku w Warszawie; był synem aktorki Krystyny Karkowskiej. Sam również próbował sił jako aktor - w 1972 r. wystąpił w filmach "Opis obyczajów" i "Siedemset siedemdziesiąt siedem". Odnalazł się jednak jako reżyser. W 1988 roku w słynnym Zespole Filmowym TOR, kierowanym przez Krzysztofa Zanussiego i Krzysztofa Kieślowskiego, zadebiutował obyczajowym obrazem "Nowy Jork - czwarta rano" (1988), utrzymanym w klimacie czeskich komedii. I choć z perspektywy czasu twórca ocenił film za artystyczną porażkę, jurorzy festiwalu filmowego w Gdyni docenili wysiłki początkującego reżysera, wręczając mu nagrodę za debiut reżyserski.

Jego drugi film fabularny, nakręcone w 1996 roku "Gry uliczne", w którym przywołał historię tragicznej śmierci młodego działacza opozycji Stanisława Pyjasa, otrzymały na FPFF w Gdyni Nagrodę Specjalną Jury.

Trzy lata później, w 1999 r. powstał "Dług", którego scenariusz Krauze znowu oparł na kanwie prawdziwych zdarzeń, tj. morderstwa gangstera popełnionego przez młodych ludzi. Ten film również został obsypany nagrodami - na festiwalu filmowym w Gdyni otrzymał Złote Lwy, otrzymał też dwie Polskie Nagrody Filmowe Orły; na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Filadelfii w 2000 r. film został nagrodzony za reżyserię.

"Mój Nikifor" powstał w 2004 r. z niezapomnianą Krystyną Feldman w roli głównej. Film opowiadał historię przyjaźni dwóch malarzy Nikifora i Mariana Włosińskiego. Także ten film został doceniony nie tylko w Polsce, ale i za granicą. W 2005 r. na Międzynarodowym Festiwalu w Karlovych Varach otrzymał nagrodę główną "Kryształowy Globus", Nagrodę "Kryształowy Glob" za reżyserię oraz Wyróżnienie Specjalne "Don Kichot". W tym samym roku doceniono go również na Festiwalu Filmowym w Denver, na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago oraz na Festiwalu Filmowym Panorama Kina Europejskiego w Atenach (nagroda FIPRESCI).

Najwięcej nagród zebrał film Krauzego z 2006 r. pt. "Plac Zbawiciela", którego scenariusz jest oparty na prawdziwych wydarzeniach. Krytycy i publiczność zgodnie uznali "Plac Zbawiciela" za jeden z najlepszych polskich filmów ostatnich lat. Potwierdzeniem jego klasy były nagrody przyznane mu w 2006 r. na festiwalu filmowym w Gdyni: Złote Lwy dla najlepszego filmu, nagroda za pierwszoplanową rolę kobiecą dla Jowity Budnik i za drugoplanową dla Ewy Wencel, a także nagroda za muzykę i nagroda dziennikarzy. Film został nagrodzony także czterema Polskimi Nagrodami Filmowymi - Orłami, a także nagrodami na festiwalach w chińskim Suzhou, w Valladolid, Trieście, Tarnowie, Wrześni i na przeglądzie Camerimage.

W filmie występuje mocno zarysowana postać matki. Również mam matkę o bardzo, bardzo silnym charakterze. I przez całe życie musiałem się z tym zmagać. Matka wielokrotnie podejmowała za mnie ważne decyzje, a ja nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy. Przy okazji tego filmu nauczyłem się definicji asertywności. "Plac" jest także o tym - mówił Krauze magazynowi "Gala".

Pracując nad "Placem Zbawiciela", Krauze dowiedział się, że ma raka. Wiedziałem jedno: jak wpadnę w histerię, to przeszkodzę lekarzom. Postanowiłem im pomóc, więc nie zadręczałem się rozmyślaniem, czy doczekam premiery. Zachowałem spokój. (...) Nowotwór dla chorującego jest wyzwaniem. Takim jak wejście na górski szczyt. I jeśli po drodze nie stracisz odwagi, wiary w swoje siły, to możesz sobie powiedzieć, że zdobyłeś ten szczyt. A ze szczytu jest piękny widok - mówił Krauze.

Krauze ukończył Wydział Operatorski PWSFTviT w Łodzi w 1976 roku, w tym samym czasie związał się ze Studiem Małych Form Filmowych SE-MA-FOR w Łodzi. Jego krótkometrażówki od początku były świetnie przyjmowane na festiwalach i przeglądach: "Deklinacja" przyniosła mu ważne laury w konkursie międzynarodowym Krakowskiego Festiwalu Filmowego (1980), a "Dwa listy" i pastiszowe "Praktyczne wskazówki dla zbieraczy motyli" - nagrody na przeglądzie Młodzi za i przed Kamerą w Białymstoku (1979-80).

Na początku lat 80. czasowo wyemigrował z kraju - do Wiednia, później do Paryża. Po powrocie związał się ze Studiem im. Karola Irzykowskiego (1983-85), dla którego zrealizował m.in. głośny dokument "Jest", opowiadający o mieszkańcach wsi Zbrosza Duża, zmierzających na spotkanie z Janem Pawłem II podczas jego drugiej pielgrzymki do Polski. Film przyniósł mu II Nagrodę na przeglądzie Młode Kino Polskie w Gdańsku (w kategorii filmu krótkiego), nagrodę "Kultury" w Paryżu oraz nagrodę kulturalną Solidarności.

Informację o śmierci Krzysztofa Krauzego jako pierwsza podała stacja TVP Info.

(mpw)