W 1949 roku Arthur Miller napisał klasyczną amerykańska sztukę "Śmierć Komiwojażera", która jak się okazuje nie straciła nic na swojej aktualności. Mało tego doskonale wpisuje się w polskie realia. Bo o to tytułowy komiwojażer starzejący się już mężczyzna, nie jest zadowolony ze swojego życia, bo nic nie osiągnął. Nie dorobił się niczego i nie zdobył niczyjego szacunku. Co gorsze wszystko wskazuje na to, że podobny los czeka jego synów, którzy nie potrafią odnaleźć się w warunkach wolnego rynku. To pokrótce treść sztuki, która reżyseruje Kazimierz Kutz, muzykę napisał Jan Kanty Pawluśkiewicz, a na scenie same gwiazdy: Seniuk, Gajos, Malajkat, Zamachowski. Premiera w Teatrze Małym w Warszawie już w piątek.

Swoją księgarską premierę ma też "Mistrz Kaligrafii" - to tytuł książki Edwarda Docxa. Głównym bohaterem jest Jasper Jackson - młody londyńczyk, który zajmuje się kaligrafia jedyna sztuką której patronuje diabeł Titivillus. Nasz bohater to nie tylko mistrz kaligrafii to także mistrz uwodzenia. Jednak ostatnia jego partnerka, nie pozwala tak po prostu się porzucić i obmyśla przebiegły plan zemsty. To tylko jeden z watków książki "Mistrz Kaligrafii" - którą bardzo polecamy!

W kinach natomiast w tym tygodniu będzie można zobaczyć doskonały francuski dokument zatytułowany "Być i mieć". To film o szkole, która nie zabija w dzieciach poczucia własnej wartości i godności. Film we Francji oglądała rekordowa liczba widzów - ponad dwa miliony.