Cleo i piosenka "My Słowianie" zachwyciły europejską publiczność podczas finału 59. Konkursu Piosenki Eurowizji. Jak wynika ze szczegółowych danych, gdyby w konkursie decydowały wyłącznie głosy widzów, Polacy zajęliby bardzo wysokie piąte miejsce! Szanse naszych reprezentantów pogrążyły jednak oceny jurorów.
Z danych opublikowanych na stronach internetowych konkursu wynika, że Polska zajęła pierwsze miejsce w głosowaniu widzów w czterech krajach: Irlandii, Norwegii, Wielkiej Brytanii i na Ukrainie. O ile jednak publiczność oceniła występ Cleo bardzo wysoko, o tyle jurorzy byli bezlitośni - w Wielkiej Brytanii przyznali nam dopiero 25. miejsce, w Irlandii - 26., a w Norwegii - 19. Tylko w ocenie ukraińskiego jury zasłużyliśmy na wysoką, ósmą lokatę.
Na Cleo tłumnie głosowali również widzowie w Holandii i na Islandii (2. miejsce Polski w głosowaniu widzów), a także w Austrii, Macedonii, Francji, Niemczech, we Włoszech i w Szwecji (3. miejsce), w Belgii i na Litwie (4. miejsce), a także na Białorusi czy w Grecji (5. miejsce). W siedmiu innych krajach polska ekipa uplasowała się w głosowaniu publiczności na miejscach 6-10.
Zupełnie inaczej głosowali jednak w większości przypadków jurorzy. Wśród wymienionych krajów, poza Ukrainą, ocena jury była zbliżona do oceny widzów tylko w Niemczech (4. miejsce Polski w głosowaniu jurorów), we Włoszech (6. miejsce) i na Białorusi (8. miejsce). A już np. jurorzy w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii czy Belgii ocenili występ Cleo bardzo nisko, plasując polską ekipę na miejscach 25-26.
Dzień po konkursie informację na temat rozkładu głosów od widzów opublikował w swoim profilu na Facebooku producent piosenki "My Słowianie", Donatan. Jak podał, Polska dostała od publiczności w sumie 164 punkty. Oznacza to, że gdyby pod uwagę brane były wyłącznie głosy widzów, zajęlibyśmy w konkursie świetne 5. miejsce.
Ostatecznie polska ekipa zajęła w konkursie 14. miejsce. Wygrała Conchita Wurst z Austrii.
